W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
naprawde ludzie za ta cene kupujecie przelot i slonce:) jedzenie bylo ze bardzo malo urozmaicone- trudno tydzzien da sie przezyc. pokoje niski standard ale na spanie i kapiel starczy ( moze troche dokucza brak lodowki. za 1000-1300 jest ok- za wiecej lepiej znalesc inna oferta.
Hotel dla naprawde nie wymagajacych. cena adekwatna do oferty. wiadomo, ze placa 1000 zl nie mozna oczekiwac duzo. zaleta jest ogolne polozenie hotelu- blisko Port i Susa, hotel na uboczu a blisko. pokoje w ciagu tygonia sprzatane raz i to jest duzy plus- nie lubie jak sie kreci po pokoju. jedzenie monotonne ale to nit tylko problem tego hotelu. malo miesa- co dla mnie tez na plus. basen czysty. malo gosci w hotelu przez co bylo kameralnie i bez spinki. jak sie bylo milym dla obslugi- nie wyzywalo sie ich po polsku myslasc ze nie rozumieja- to oni tez nie robili problemu. trzeba brac poprawke na ich mentalnosc. bylismy juz po sezonie - ale to tylko na plus- nie ma dorozki z chudym koniem, nie jest bardzo goraco. do plazy spacerkiem 10 min.
jak pokoj to tylko od strony basenu( druga strona sloneczna-od 15 wrzesnia nie chodzi klimatyzacja- oraz wyjscie z klubu nocnego-muzyka i krzyczacy mezczyzni od 1 do 7 rano. ja wielkim znawca kawy nie jestem ale zalowalam ze nie wzielam swojej- hotelowa okropna. opuscilismy pare posilkow- wycieczki- nie otrzymalismy suchego prowiantu. mimo all inclusive bardzo czesto bylo brak rumu i wodki- ale moze dlatego ze pare mlodych ludzi z polski, wyzywalo obsluge, wlamywalo im sie do szafek.
Jnasze podrozowanie po swiecie rozpoczelo sie siedem lat temu glownie imprezy 7+7 tak ze hoteli na trasie duzo i tych z 2,3,4,5 gwiazdkami ale takiego lususu jak w tym przybytku nigdzie nie zaznalismy. Jest to jakas totalna porazka, jedzenie okropne ciagla walka o talerz sztucce, szklo do napojow. Obrusy to szmaty 3 razy dziennie odwracane zeby nie bylo widac plam. Dwa tygonie deser to arbuz, oprawdziwym ciescie mozna zapomniec, za duzy luksus. Tak zwany bar all inklusiwe to jakas masakra usytuowany na studzience kanalizacyjnej tak ze aromat dla nosa nie do zniesienia a poza tym zeby mozna czegos sie napic nalezalo swoje odstac bo oczywiscie nie bylo w co wlac. Bedac dwa tygonie w tm obiekcie nie zauwazylem zeby ktos zzzzzzzajmowal sie basenem, woda widac to szczegolnie z samego rana lsni ale od preparatow do opalania w wodzie strzepy strojow kapielowych, resztki z zabawek do wody niestety wlasciciele hotelu tego nie widza. Tzw zjezdzalnia to jakas paranoja, urachamiana 1,2 razy dzienie z chwila kiedy pan animator jest znudzony i chce sie pobawic notabene niszczy przy tym nie swoje zabawki dmuchane o zachowaniu jakiegos bezpieczenstwa nie ma mowy nikt nie kontrluje ruchu na gorze na dole kapiacy sie w basenie narazeni sa na urazy poniwaz teren przy wylocie rury nie jest zabezpieczony. W czasie mojego pobytu mjalem przyjemosc goscic w trzech roznych pokojach nasuwa sie pytanie dlaczego, odpowiedz jest prosta zaden pokoj nie jest wolny od wad. W pirwszym klima nie dziala TV to luksus, drugi klima dziala tylko , ze z klimy w pokoju basen naprawa konczy sie zwaleniem calego urzadzenia na pologe nareszcie trzeci dalo sie domieszkac. Tak nawiasem klima w tym hotelu to hyba jakis luksus jedyny profesjonalny wystep fakira w recepcji obiektu odbyl sie w warunkach sauny wspolczuje facetowi. Reasumujac pierwszy raz skorzystalem z uslug biura Prima Holday i tak jak to w zyciu bywa moglem spodziewac sie jakichs niedogodnosci z ich strony a tu niespodzianka pelna profeska gratulacje Ogolnie hotel porazka
KATASTROFA!!!!!Wczoraj wróciliśmy! Czujemy się gorzej niż psy ze schroniska bo one jedzą lepiej.Najpierw powiem,że byliśmy w niejednym hotelu 3*ale to co tam się działo przeszło moją wyobraźnię!!! Walka o żarcie walka o szklankę,o talerz,o sztućce! Zdechłe karaluchy i roje much na stołówce!! Ciągle zepsuta klima.Starszy Pan prosił o naprawę-fachowiec przybył i naprawił a po 2 godz sufit razem z klimą zwalił się na podłogę zalewając wodą pokój!Na obiad codziennie kurczak,suchy makaron i arbuz z melonem.Śniadanie to jajka na twardo,bagietka i masło nakładane łyżką,3 miski z marmoladą i rozwodnione mleko do kawy!jeśli Nie wstałeś o 7 to o 8 nic już nie było!13 00 obiad a 13 20 koniec bo zabrakło mięsa i po wielkiej awanturze Niemców łaskawie usmażyli parę kawałków!Wszędzie totalny SYF kałuża błota przy basenie,a obok baru basenowego cuchnące szambo!!Staliśmy po napoje z zatkanym nosem!Urlop spędzony w kolejkach-na obiad,po szklankę,po widelec itd.Przy basenie nie da się nawet rozmawiać bo muzyka wali z głośników przez okrągły dzień,poproszeni o ściszenie śmiali się i robili głośniej!Ale najgorsze to traktowanie gości przez pracowników-lekceważące i poniżające!!Po 6 dniach pobytu okazało się że leżaki przy basenie są płatne i facet z obsługi zwalił nasze ręczniki na ziemię!Kiedy koleżanka zwróciła mu uwagę to zagroził jej wyrzuceniem z hotelu!O 23 gasło na zewnątrz światło i kazali iść na dyskotekę,albo do pokoju po ciemku!Animacje to żenada-3 skaczących pajaców którzy oprócz macania małolatek nic nie robili.Na plażę jeździ stara szkapa,która ledwo ciągnie wóz(jeździ kiedy chce).Hotel wcześniej nazywał się Miramar,ale miał tyle negatywów że zmienili nazwę!2 budynki-w jednym(na zdjęciu)Holendrzy a reszta w budynku wczesny Gierek!Papier toaletowy i "świeże"ręczniki w recepcji!!Sejfy zajęte przez Holendrów.Kiedy Niemce zginęło z pokoju 100euro to pan kierownik stwierdził ze śmiechem"co to dla Niemca 100euro"Dla takiego super biura podróży ten hotel to istny obciach! Byłam z Alfa Star 6 razy w Afryce i było super!!!!
To był mój 8 wyjazd do Afryki w tym trzeci do Tunezji ale takiej porażki jeszcze nie zaliczyłem jak w tym hotelu. Ja rozumiem że to miał być hotel dla mniej wymagających, jak mnie poinformowała Pani z biura Alfa Star, ale to był hotel ,,HARDCOR" dla uczestniczących ,,w szkole przetrwania". O nędzne i okropne posiłki prawie trzeba było walczyć, napoje przy basenie to jakaś porażka totalna - kilkanaście minut trzeba stać aby wreszcie wlali piwo o drinkach i smrodzie wokół tzw baru już nie wspomnę. Na plażę wieźli nas wozem zaprzęgniętym w wychudzonego konia, który ledwo się poruszał (szkoda konia). Przez tydzień żadnych deserów, jedynie coś w rodzaju pizzy, o którą też trzeba było szybko się starać bo zaraz nie było. Żadnych rozrywek, 5 dni upominałem się o bilard ale ciągle był zepsuty(a brakowało białej bili), boisko do siatkówki zarośnięte i brudne nie używane od lat. Pokoi nikt nie sprzątał przez tydzień, ręczniki po wielu monitach wymienili w recepcji. Obsługa robiła wrażenie że nie wiedzą po co tam są a wszelkie uwagi traktowali ironicznie. PORAŻKA i tyle . Taka firma jak Alfa Star powinna się wstydzić, że wysyła rodaków do takich warunków. Zerwijcie z tym hotelem wszelkie kontakty, albo niech on widnieje jako hotel 1*, bo byłem 2 razy w 3* w Tunezji i było naprawdę dobrze. Mam nadzieję że Państwo z Alfa Star to przeczytają. . Byłem z Alfa Star już 3 razy i chciałbym jeszcze korzystać z Państwa propozycji urlopowych - pozdrawiam.
Hotel dla bardzo mało wymagających osób które bardziej chcą się bawić. Animacje super ale jedzenie ochydne....alkohole tylko wódka i rum oraz piwo i wino, mały wybór .......i wszystko podawane w małych szklankach angielkach ....