Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Ok. 300 m od centrum miejscowości i ok. 8 km od lotniska
Plaża publiczna, piaszczysta, łagodne zejście do morza, ok. 350 m od hotelu
Dobre możliwości komunikacyjne, przystanek autobusowy ok. 200 m od hotelu
Długie, piaszczyste plaże idealne do relaksu i kąpieli słonecznych
Właśnie wróciliśmy z pięknej Fuerteventura. Hotel ma swoje dobre i złe strony. Położenie hotelu Cay beach Caleta jest bardzo dobre. Zarówno blisko do plaży jak i do centrum gdzie znajdują się liczne sklepy, bary i restauracje w których wieczorami odbywają się koncerty na żywo. Świetne miejsce jako baza wypadowa. Koniecznie trzeba wypożyczyć auto i zwiedzić zarówno północ jak i południe. Generalnie hotel jest świetny, pokoje przestronne i czyste. My nie mieliśmy karaluchów, jedynie malutkie mróweczki. Jedzenie smakowo było słabe natomiast urozmaicone. Na duży minus zasługuje obsługa, której zazwyczaj nie ma przy barze i trzeba się samemu obsługiwać. Krzywo się patrzą gdy bierze się za dużo jedzenia, wręcz zabierają mimo że ma się all inclusive.
Miejscowość piękna, bungalow fajny, ale jedzenie to porażka. Często wyjeżdżamy, ale tak zlej kuchni nie spotkaliśmy nigdzie.
polecam, wszystko zgodne z opisem organizatora, hotel na dobrym poziomie,byłem mile zaskoczony
Miejscowość ładna, ale trzeba wynająć samochód (3 dni to koszt około 120 euro). W samym hotelu nuuuuuuuuda, nie dzieje się nic. Z zazdrością można spoglądać na gości hotelu Barcelo i z taką samą zazdrością słuchać o ich posiłkach. W naszym hotelu jedzenie bardzo mało urozmaicone. 2-3 potrawy na ciepło (obiad i kolacja), reszta to pieczywo, pomidor, ogórek, ser i wędlina. Z owoców banany (często z pleśnią na skórce, albo zmrożone). Dobre napoje i wino. jeżeli ktoś lubi leżakowanie przy basenie lub na plaży i nie jest wybredny, to hotel dla niego. My byliśmy rozczarowani. Cena nieadekwatna do tego, co zastaliśmy. Jeżeli chodzi o biuro podróży ITAKA, to z przykrością się rozczarowaliśmy. Mieliśmy duże opóźnienie samolotu w drodze powrotnej (zdarza się), ale kiedy rezydent kłamie - "specjalnie dla Państwa Itaka wyczarterowała nowy samolot" - w czasach, kiedy wykonanie telefonu na lotnisko w Polsce jest kwestią kilku minut, to już jest przykre. Pani Ola (rezydentka) bardzo miła na pierwszym spotkaniu, szkoda że nie przeszkolona w sytuacjach awaryjnych jak należy traktować DOROSŁYCH ludzi. Podsumowując: wyspa piękna, przy własnym zorganizowaniu czasu można dużo zobaczyć. Bungalow dobry, jedzenie i animacje poniżej oczekiwań.
Byliśmy z 8 letnim dzieckiem w marcu 2013r. Plusy: - Bungalowy bardzo komfortowe, czyste, codziennie sprzątane, z kuchnią i kanapą w pokoju dziennym na ktorej może spać dziecko. - Możliwość poczucia intymności - goście głównie z Polski i Francji. - basen z bezplatnymi leżakami - pogoda 20 -25 stopni. Mozna juz cieszyc sie latem, takim jak w Polsce nad Baltykiem. Nie za cieplo, nie za zimno. Dość wietrznie. - w przypadku wyjazdu na wycieczke istneije mozliwosc zamowienia malego prowiantu zamiast obiadu (woda, pomarancza, kanapka) - cola, sprite, wino do woli. - mila obsluga - dziecko oczywiscie szczesliwe, bo lody mozna jest do oporu :) Minusy: - dla osob, ktore zwracaja uwage na to co jedzą, nie ma duzego wyboru. W opcji all inclusive niemal codziennie na sniadanie i kolacje to samo. Jednego dnia watrobka, jak nie zeszla to wracala nastepnego w innej postaci :) Nawet wybor owocow konczyl sie na ; bananach, jablkach i gruszkach. Soki sztuczne, Kawa i herbata - tragedia. Sery i szynka - najtansze. Co prawda ludzie tam się zajadali ostro, dla nas jednak po kilku dniach jedzenie było nie do przejścia. :( - na basenie serwowano przez caly tydzien, frytki, kanapke z szynka i serem. - animatorka gdzies sie tam platała, ale nie moge powiedziec, aby byla to partnerka do zabawy dla dzieci na cale przedpoludnie. - w marcu w nocy w bungalowach jest zimno, mozna poprosic o dodatkowe koce, a kilmatyzacja jest dodatkowo platna. - internet platny 18 euro za 3 dni, ale nie mozna i tak na nim spokojnie pracować i nie wszedzie wi - fi odbiera. Na basenie zwykle nie dziala.
hotel naprawdę przyjemny,w pełni zasłużony na swoje trzy i pół gwiazdki.Jedzenie urozmaicone ,ale co do smaku już bym się spierała.Największym minusem hotelu był animator,który przez cały czas bawiąc się z dziećmi popijał spore ilości drinków,nie zapominając o przystawianiu się do dziewczyn w grupie wiekowej 16-18 lat.Największym plusem byli barmani ,którzy robili przepyszne drinki przy czym byli równie sympatyczni :)
hotel jak i miejscowosc bardzo nam sie podobala, hotel bardzo czysty, apartamenty skladaja sie z salonu i z sypialni plus aneks kuchenny i lazienka, to bardzo wygodne, polecam ten hotel, podobno w sezonie letnim jest ciasno przy basenie ale poza sezonem jest w porzadku, standart to taka dobre trzy gwiazdki, polecamy
Na basenie nie działały urzadzenia, jakuzzi, natryski basenowe, lózko w wodzie tez niestety nie dawało znaku zycia , kelnerzy niestety bez usmiechu. Ale...domki duze, salon + sypialnia+ lazienka,, wszystko nowe po remoncie, taras przed domkiem. Duzo jedzenia codziennie ryby, muszle, krewetki, małze,kalmary, wolowina, kozina, hamburgery itp.na sniadanie kilka rodzajow wedlin, raz byla suszona szynka,drinki dobre , polecamy piwo, sangria, baleys z rumem, wermuth +wodka + sprite, whisky słabe, minus telewizja płatna za kazdy dzien 2Euro,wypozyczenie samochodu 26-35 Euro
bungalowy czyste i sprzątane codziennie wyposażenie znakomite ja z córką zajmowałem nr 363.Basen zadbany czysty!Obsługa znakomita uśmiechnięta i pomocna!Restauracja czysta jedzenie bardzo szeroki wybór.Alkoholi do wyboru bez liku!Plaża bliziutko i czysta ogólne położenie hotelu znakomite!W ciągu dnia minimalnie przeszkadzały podchodzące do lądowania samoloty ale można się przyzwyczaić przez dwa tygodnie które tam spędziliśmy!Sama miejscowość nieduża bez nawału turystów co jest na wyspach nie takie łatwe do utrafienia!!!!Hotel zalany Anglikami,Francuzami,Holendrami!Polaków garstka.....a Ci którzy byli jak zwykle nie uśmiechnięci marudzący...straszący swoimi smutnymi minami....sztywni jakby połkli kij....taki oto obraz polaków widziałem po raz kolejny!!Niestety....włóczymy się po świecie i europie strasząc inne narodowośći..nawet podczas animacji wieczornych nie potrafimy się wyluzować tak jak inni!!Ludzie zróbcie coś ze swoimi smutnymi mordami!!!Dwa tygodnie w tym hotelu łykłem w last minute w Itace za 3859 zł. od osoby w szczycie letniego sezonu....co w tamtym miejscu można potraktować jako finansowy sukces!Dla porównania tydzień bez lasta w regularnej cenie na 3 dni przed wylotem był za 3339 zł!No i ta fantastyczna pogoda plaże i ciepły ocean....i przepiękny ogród botaniczny wśród hotelowych bungalołów!Jesteśmy mega zadowoleni!!Jak trafimy podobną cene to jeszcze tam wrócimy!!!
Byłam w czerwcu 2012 i było super. Moje obawy związane z negatywnymi opiniami dotyczącymi jedzenia się nie sprawdziły. Jedzenie było bardzo urozmaicone, dużo warzyw gotowanych i surowych. Mięso jest dla anglików (jak podeszwa) ale ryby to poezja. Codziennie ryby smaczne i fajnie zapiekane oraz sardynki do obiadu i kolacji - wyśmienite! Domki czyste, sprzątane. Okolica sympatyczna z deptakiem, knajpkami i sklepami. Do oceanu nad zatokę bliziutko...ale jaki wiatr! Bez parasola słoneczko szczypie, pod parasolem słoneczko szczypie, pod parasolem wiatr smaga i zimno..ale przecież jest basen przy hotelu. Tam cieplutko i miło. Pan w barze przy basenie robi dobre drinki. Gorąco polecam, warto tam przyjechać. Wg mnie hotel wart ****.
blisko piaszczystej plazy, blisko małego miasteczka, duzy basen, przestronne apartamenty, miła obsługa i mnóstwo jedzenia, opcja ALL na wysokim poziomie, animacje dla dzieci OK, dla dorosłych kiepskie :(
Bardzo przyjemny hotel - bungalowy rozmieszczone w bezpośrednim sąsiedztwie eleganckiego budynku głównego. Warunki do mieszkania bardzo komfortowe. W hotelu przemiła obsługa, uprzejma i dbająca o czystość. Przyzwoite jedzenie, duży wybór dań w tym owoce, lody i kolorowe drinki w cenie. Polegam opcję all - jak na trzygwiazdkowy hotel opcja all inclusive bardzo bogata. Blisko przystanku autobusowego i plaży. Bardzo polecam hotel ze względu na położenie, atrakcyjne ceny pobytu i miłą atmosferę.
hotel super, czysty, fajna kuchnia, blisko centrum. plaza mala, ale przyjemna. mila odbsuga hotelowa. bylismy z itaka - wszystko tak jak obiecano, rezydentka uczynna, chetna do pomocy. serdecznie polecam!
Domki ładne, przyjemnie urządzone, jedyny minus to dziurawe ręczniki, sprzątanie ok. Ogród niezadbany w opłakanym stanie, masa śmieci, pety z popielniczek samochodowych (podziękować tylko turystom) W barze wszechotaczające plastiki, lokalne napoje alkoholowe jak wszędzie, o hiszpańskich smakach można zapomnieć? gazpaczo, quacamole, sery kozie, owoce morza, różne odmiany mojo czy chorizo tylko w marzeniach. Jedzenie stołówkowe, często z puszek lub słoików. Plus ? za lody algidy, śniadaniowe ciasteczka francuskie z czekoladą, ciepłe sosy, banany kanaryjskie. Wieczorne animacje- 15 minutowe pokazy ptaków i węży po czym zapisy i kolejki na sesje fotograficzne ze zwierzętami (żal zwierząt i turystów). Proszę uważać na kradzieże na naszym turnusie włamano się i okradziono dwa domki. Rezydentka choć przy pierwszym spotkaniu zrobiła miłe wrażenie okazała się osobą niekompetentną, nie potrafiła udzielić pomocy i załatwić żadnych spraw.
Położenie hotelu w środku wyspy gwarantuje możliwość zwiedzenia wszystkich ciekawych miejsc. Blisko do centrum miasteczka. ok. 10 min. spacerkiem= plaża. Domki bardzo czyste i zapewniające kameralność. Jeśli chodzi o posiłki to był mały wybór dań, ale ilość i jakość zapewniała, że każdy mógł wybrać coś dla siebie. Jeden bar przy jedynym basenie, gdzie koncentrowało się życie wieczorne. Animacje : bingo co wieczór,2X karaoke, pokazy papug,quizy. Raczej pod Niemców , Anglików i Francuzów. Byliśmy pierwszymi Polakami w tym hotelu i animator tłumaczył, że nie wiedział, że przyjeżdżają Polacy, więc nie zdążył nic przygotować. Przekrój wieku :rodziny z niemowlakami i emeryci. Dla 40-latków trudno było znaleźć rozrywkę. Ale jechaliśmy nastawieni na wygodny pokój i zwiedzanie wyspy. Ważna informacja: możliwość wykupienia internetu do pokoju- koszt 20 euro za tydzień.
Rezydentce zgłaszaliśmy prośb o włączenie TV Polonia na kablu, odpowiedziała, że nie da się, ale my wiemy, że dasię, nie jest to jakiś wielki problem
Bardzo przyjemna miejscowość, blisko lotniska. Hotel dla niewymagających. Duże bungalowy, składające się z pokoju dziennego, sypialni i łazienki. Bardzo czyste, sprzątane codziennie. W pobliżu hotelu znajduje się galeria handlowa, w której jest eurospar gdzie można kupić wszystko w rozsądnych cenach oraz perfumeria, w której perfumy są tańsze niż na lotnisku. W miasteczku sporo wypożyczalni samochodów, my korzystaliśmy z CICAR. Mimo że woda w morzu trochę chłodna, a wieczorami wiało, polecam wyjazd szczególnie w terminie, kiedy w Polsce jest zimno.
Byliśmy w I poł. maja za bardzo dobra w stosunku do jakości cene 1300 os. W związku z tym luksusów nie ma co się spodziewać. Hotel jak na 3 gwiazki jest OK. Fajne, spore, czyste bungalowy. My byliśmy z małym synkiem i mamą więc oddzielny salon był dodatkowym atutem. W hotelu jest dosyć spokojnie. Gośćmi są glównie anglicy(rodzinki) i polacy. Brodzik dla dzieci płyciutki, troche mały, ale wystarczał. Zawsze wolne leżaki i dużo mojsca w basenie głównym. Położenie hotelu bardzo dobre. Bliziutko do plaży głownej i centurm uroczego miasteczka Calleta de Fuste. Nam się bardziej podobała piaszczysta plaża do której trzeba było podejść spacerkiem na deptak pod hotelem Sheraton. Na plaży głównej woda odpływała i było kamieniste wejscie do morza. Obowiązkowo polecam wypozyczenie samochodu i podróż ok. 45 min na wydmy do parku naturalnego w kierunku Corallejo. Plaże jak z bajki :-) Lazurowa woda i biały piasek :-) Jedynym minusem pobytu było chyba jedzenie, a w zasadzie mała jego różnorodność i wiele potraw bez smaku Np. na deser ciastka, galaretka i budyń. lody w kubeczkach były zawsze, ale jesc przez tydzień te same to trochę się nudzi, nawet dziecku. Poprzednie wczasy w egipcie przyzwyczaiły nas do czegoś innego :-) Natomiast napoje w opcji All trzeba pochwilić. Fajne drinki proponowali barmani, piwo samemu sie nalewa w sporych kubeczkach. Ogólne wrażenie pozytywne.