W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Byliśmy tam w 2011 roku i już nigdy więcej moja noga tam nie stanie. Skandaliczna obsługa, wszyscy (goście) podejrzani o wszystko, jakiś szemrany facecik z recepcji leczy swoje kompleksy kosztem Polaków. Kompletne dno.
Hotel położony w pięknej miejscowości i cichej dzielnicy. To koniec plusów. Wyjątkowo niesympatyczna obsługa. Pan nazywający Polaków: animals, stupid i jeszcze parę innych określeń. Na wszelkie sugestie odpowiada: możesz myśleć, co chcesz - ja mam twój depozyt 250E !!!!! W pokojach i łazience grzyb na ścianach. Ski box nie wentylowany a ogrzewanie włączane po walce "na noże". Ski Bus pod hotelem ale zawozi tylko do Alpe Cermis. Aby pojechać dalej trzeba się przesiadać raz lub dwa razy. Własnym transportem do Predazzo 25 minut a skibusami prawie 2 godziny. Porażka !!!
Hotel położony w pięknej miejscowości i cichej dzielnicy. To koniec plusów! Wyjątkowo niesympatyczna obsługa. Pan nazywający Polaków: animals, stupid i jeszcze parę innych określeń. Na wszelkie sugestie odpowiada: możesz myśleć, co chcesz - ja mam twój depozyt 250E !!!!! W pokojach i łazience grzyb na ścianach. Ski box nie wentylowany a ogrzewanie włączane po walce "na noże". Ski Bus pod hotelem ale zawozi tylko do Alpe Cermis. Aby pojechać dalej trzeba się przesiadać raz lub dwa razy. Własnym transportem do Predazzo 25 minut a skibusami prawie 2 godziny. Porażka !!!
Witam, hotel sam w sobie bardzo przyjemny. Apartamenty sa wystarczajace na tygodniowy wypoczynek. Do centrum mozna dotrzec w 15 min spacerkiem ladnymi waskimi wloskimi uliczkami. Jedyny mankament to suszarnia i ski box (buty w ogole nie schna, a nie mozna trzymac ich w apartamencie). Na wstepie trzeba zaplacic 250 euro kaucji, ale na koniec bez problemu zostala ona zwrocona w calosci. posciel jak w kazdym hotelu we wloszech (poszewka na poduszki oraz dwa przescieradla), reczniki w cenie pobytu. Dodatkowo dostalismy 10 euro znizki na kazdy SKIPASS. Mysle ze mozna polecic to miejsce mimo tak niskiej oceny.
Jadąc trzeba pamiętać o zabraniu własnej pościeli, bo za wypożyczenie pościeli dla 4 osób zapłaciliśmy w marcu 2010 70 euro (u nas taniej się kupi na własność) Parking przed hotelem jest każdy otrzymuje swoje miejsce, ale jak masz pecha a jesteś większym samochodem (kombi) to się czaisz żeby zaparkować jak nie ma sąsiada tak jest ciasno i krótko. W aneksie kuchennym nie znajdziesz chociażby mikrofalówki lub czajnika elektrycznego, za to podczas przyjmowania Pan poprosi Cię żebu używać jednoczesnie tylko jednej płytki elektrycznej na kuchence bo inaczej mgą wyskoczyć bezpieczniki. Co prawda używaliśmy dwóch i nic się nie stało. Czujnik temperatury do ogrzewania był tak umieszczony że się nagrzewał od słońca przez okno i w pozostałych pomieszczeniach było zimno (proponuję się zaopatrzyć w woreczki do lodu, w skrajnych przypadkach jak jesteśmy przemarżnięci po eskapadzie skutkują bardzo dobrze wystarczy je zawiesić na czujniku). Hotel położony w spokojnej okolicy, przystanek skibusa pod samym hotelem. Ogólnie jeżeli ktoś się nie nastawia na zbytnie luksusy to jest OK. Wszystko zależy od tego w jakiej cenie się wykopi pobyt. Wszystko rekompensują okoliczne stoki, które warte są tego żeby dla nich trochę pocierpieć. Miłego pobytu
obsluga fatalna, nieuprzejma, na skibus czekałem 50 min, kuchnia słabo wyposażona, położenie hotelu kiepskie /wszędzie daleko/ kaucja 250E pobierana w gotówce. W pokojach i łazience pleśń. Polecam region, ale NIE TEN HOTEL..
Byliśmy od 06.03.2010 sama miejscowość i trasy to najwyższy poziom, przygotowanie super. Na hotelu się zawiodłem, radzę zabrać pościel, bo my na pokój 6 osobowy zapłaciliśmy 70 euro za samą pościel. W aneksie kuchennym nie ma co szukać mikrofali lub czajnika na prąd, jest kuchnia elektryczna z piekarnikiem,mała lodówka,zlewozmywak i to tyle. Jeszcze prośba z recepcji aby nie używać na raz 2 palników w kuchni bo korki wysadzi. Wodę trzeba gotować w garczku bo nawet nie ma czajnika. Znam dużo lepszych hoteli, lub przynajmniej oferujących to za co się płaci.
Obiekt położony daleko od sklepów i restauracji poza odległością trzeba pokonać dużą różnicę wysokości.Skibus ma przystanek przy hotelu ale nawet poza sezonem trudno się złapać /czekałem 50 minut/,skibus dowozi tylko do wyciągu w Cavalese, a dopiero po przesiadce można podjechać do innych wyciągów.Obsługa niesympatyczna, straszy dopłatami za niestosowanie regulaminu, regulamin obiektu dziwny.Kaucja pobierana jest tylko w gotówce /250E/Kuchnia słabo wyposażona.W pokojach i łazience pleśń pod sufitem.Przechowalnia nart zimna. Obsługa wymaga aby tam trzymać buty które nie schną,nie ma mawet gdzie ich zdjąć i założyć. Ogólnie beznzdzieja
Kaucja za pobyt 250 E , śmierdząca narciarnia , przy opadach śniegu zupełnie zasypane droga dojazdowa i parking , dwa prześcieradła zamiast pościeli , ciągły brak kogokolwiek w recepcji , ale te wszystkie niedostatki rekompensuje wspaniała pogoda , doskonale przygotowane stoki i wspaniałe kafejki w Cavalese . W dniu wyjazdu dodatkowe niespodzianki - długie oczekiwanie na obsługę w celu zdania pokojów i odebrania kaucji , drobiazgowe sprawdzanie czy aby nie brakuje kieliszka za 2 E . I najgorsze - wysłuchiwanie pretensji ( prawdopodobnie ) właściciela , że PRZYJECHALIŚMY do jego hotelu i musiał nas przyjąć bo ma umowę z niemieckim biurem turystycznym . wtedy dopiero zauważyliśmy , że na parkingach przed Casa stało przez cały tydzień tylko kilka samochodów , a Cavalese pęka w szwach , mistrzostwa w biegach narciarskich , sezon ..... może się poznali na tej >Rezydencji<
Bardzo niemiła obsługa. Pan na recepcji traktował nas (turyści z Polski) prawie opryskliwie. Na wstepie, po 12 h podróży wręczają płachty papieru do sprawdzenia ilości szklanek, garów, pojemniczków plastikowych i podkładek na stół. Kaucja wynosi aż 250 euro!. Pościel to same przescieradła. Najgorzej było przy wyjezdzie, pani sprawdzała godzinę czy czasami niczego nie zdemolowaliśmy lub nie ukradliśmy!. Dostaliśmy karę za trzymanie wkładek od butów narciarskich ( w tzw. narciarni smierdzi i nic nie schnie) w "apartamencie". Był to nasz 6 wyjazd w góry za granicę rodzinny i jeszcze nigdzie nie traktowano nas tak. Przystanek skibusa niby pod rezydencją, ale raczej nie jeżdził. Zalecam wybranie innego miejsca. PS. Byliśmy w 4 osoby ale płaciliśmy za 6!