143 opinie
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Hotel przyzwoity, bardzo dobrze oceniam kuchnię i obsługę restauracji. Niestety brudne toalety ogólnodostępne . Obsługa kradnie z pokoi i trzeba chować pieniądze oraz papierosy. Piękna piaszczysta plaża hotelowa ale otoczenie i reszta miasteczka (jak to w Tunezji) brudne i mało interesujące. W naszym przypadku cena adekwatna do jakości ale trzeba uważać.
Ładna piaszczysta plaża i dobre jedzenie oraz miła obsługa.
Brudne toalety i zaniedbana stara część hotelowa.
Hotel jest w miarę. Oczywiście że sprzątaniem to prawie co drugi dzień walka za ręczniki, obsługa miła.
Animatorzy
Sprzątanie na 2, czasem nie było prądu i wody w łazience
Przebywaliśmy w tym hotelu od 15.08.2024- 22.08.2024. Polecam dla rodzin z dziećmi. Bardzo bogaty program animacyjny, jedzenie naprawdę smaczne od wyboru do koloru. Obsługa komunikatywna i bardzo pomocna. Przy hotelu prywatna plaża z darmowymi leżakami i parasolami.
Rewelacyjny program animacyjny dla dorosłych i dzieci, bardzo smaczne jedzenie , 25 minut drogi od lotniska.
Bardzo daleko do miejscowych atrakcji.
Nie jezdzic niebieskim hotelowym busem z takim dziadkiem do sousse i kantui...pojechalismy do sousse zbiórka miala byc z powrotem o 17 a cham odjechal bez nas 0 16:54 bo mu sie cos zle policzylo a mielismy zaplacone tam i z powrotem w hotelu powiedzial ze to my sie spóznilismy..a to byl nas pierwszy dzian w tunezji. dobrzeze ze mielismy telefon do rezydenta i sie okazalo ze z pod hotelu do sousse jezdzi normalnie miejski autobus (800milimów) do (portu 400) za polowe taniej numer autobusu 12-18 (takie maja numery) i jedzie pod sam hotel...jaksie jedzie w pare osób warto tez wziąsc taksówke do portu 3DN (lub mniej) trzeba sie targowac... DOBRA RADA TARGOWAĆ SIE I TARGOWAC AZ DO UPADŁEGO JAK CI MÓWI 10 dn TO ZA 3 NAWET DWA POLECI
Byliśmy z żoną i na początek trzeba było dać 20 USD łapówy żeby dostać jako taki pokój. Żarcie NIE ZJADLIWE, na kolacje kości POWAŻNIE wszytstko bez smaku i śmierdzące. Obsługa - gorszej nie widziałem UWAGA Z POKOJÓW KRADNĄ nam ukradli tel. komórkowy, sąsiadom markowe perfufymy, orginalne ciuchy, jednej dziewczynie nawet stanik CHODZONY. Jeżeli mimo wszystko ktoś z was tam pojedzie to naciskajcie żeby dostać pokój 700 ileś. My po łapówie dostalismy pokój 713, przy czym przy większym deszczu macie wode w pokoju. Ogólnie SYF
Hotel nie spełnia żadnych warunków. Zastane ręczniki i pościel były brudne i nie zostały wymienione do końca naszego pobytu. Ciepła woda tylko w określonych godzinach. Odkryty basen nie nadawał się do użytku ze względu na zbyt dużą ilość chloru, który powodował uczulenia. Basen kryty cały czas nieczynny. Opcja all inclusive to pomyłka. Trzy posiłki nie nadające się do spożycia. Permanentne braki w zastawie. A jak już się dostało talerz to zwykle brudny i wyszczerbiony. Podobnie z resztą zastawy. Stołówka, bo nie można tego nazwać restauracją, obskurna, zwykle bez klimy (była, ale wyłączona, dlatego było tam duszno i unosił się nieprzyjemny zapach spoconego tłumu) i ze strasznie brudnymi obrusami. Trzeba było walczyć o miejsce przy stoliku. Obsługa arogancka a nawet agresywna, wyrywała talerze i filiżanki spożywającym posiłki. Pseudokelnerzy dopuszczali się tez dziwnych komentarzy o gościach hotelowych. W wersji all inclusive brak piwa, przekąsek, deserów, a napoje podawane, a raczej wystawiane (bo żaden człowiek z obsługi nie skalał się nalaniem napojów ) to cieniutkie podróby coli i orange. Kawa i herbata straszna, zimna, a nie świeżo parzona, herbata słona. Z owoców tylko arbuz. Napoje podawane w wielokrotnie płukanych, często brudnych, jednorazowych kubeczkach plastikowych, które wyciągano również ze śmietników. Bar na plaży to samo. Szkoda słów. Różnicowanie turystów na lepszych i gorszych (restauracja na dolnym poziomie dostępna była tylko dla Francuzów), nas nawet odganiano, jak próbowaliśmy tam zajrzeć. Motto takie - płacisz to masz. Jak ktoś płacił, to obsługiwany był bez kolejności, ci z all inclusive czekali pokornie, nawet na zakończenie rozmowy między barmanami, bo do tych z all incl. się im nie śpieszyło! Dobrze, że poza hotelem można było cos przekąsić i napić się prawdziwej kawy. Opieka medyczna to kolejna słabostka. W razie potrzeby czeka się godzinami, albo biega i szuka pielęgniarza, który mówi tylko po francusku… W trakcie całego pobytu unosił się zapach wylewanego szamba. Ja widziałam, że podlewali tym ogród. Inni mają dowody ze szambo było wylewane do morza. Rezydent to następny koszmar. Jak tacy ludzie mogą w ogóle pracować. A więc rezydent Sami to cyniczny i gburowaty gość, który traktuje turystów jako zło konieczne. W niczym nie pomaga a wręcz utrudnia. Ma wszystko gdzieś, a nasze problemy go w ogóle nie interesowały. Miałam wrażenie, ze ma niezły ubaw. W pewnym momencie powiedział, ze mogliśmy wybrać inny hotel, odwrócił się i poszedł pogadać z innymi arabami. Inna rezydentka czy jak ją nazwać - Polka zachowywała się podobnie. Jej metodą był unik. Zamiast poradzić czy pomóc zajmowała się chłopcami od animacji.
Jeśli jeszcze nie zapłaciliście za wakacje, to wybierzcie coś innego. Uczcie się na cudzych błędach. Szkoda, że nie poczytałam opinii przed zapłatą… Nigdy więcej nie pojadę z Selectours!!!
Hotel bardzo ładnie położony nad samym morzem- szczególnie polecam dla ceniących spokój. Jest ok.6 km do Portu El Kantaoui, mozliwośc dojazdu hotelowym busem - bez problemu (ok.10 min.). Również do Sousse jeżdzi klika razy dziennie bus hotelowy. Z mojego pokoju (główny budynek hotelowy) przepiękny - aż przekolorowany widok na morze - ze wschodem słońca włacznie! Super animacje wieczorne - dla każdego! No i animacje na plaży i przy basenie - zabawa bez względu na wiek - animatorzy wspaniali, obsługa - zwłaszcza plażowa - SUPER! Nie najlepsze jedzenie - niestety - zwłaszcza obiadokolacje - śniadania mogą być - ale za to wspaniałe jedzonko w Beach Barze - obiadki na plaży - cudowne tunezyjskie potrawy i schłodzone winko - PYCHA! To wszystko adekwatne do ceny! - pokoje czyste, skromnie urządzone - ale do spania wystarczało. NO I NAJWAŻNIEJSZE! - nasz rezydent - ABDUL (biuro podróży VIVA TOURS) - cudowny facet - no po prostu "full wypas"! Wszystkie informacje na "dzień dobry" ( co i za ile kupić, żeby nie przepłacić, jakie wycieczki i za ile można wykupic dodatkowo, z jakiej sieci korzystać, żeby niedrogo - no i wiele, wiele innych cennych rad - i zawsze dostepny - nie mam słów, żeby MU podziekować za opiekę. Reasumując - super wakacje za przystepna cene - nie ma po co przepłacać - lepiej wykorzystać na cudowne wycieczki po Tunezji ! Polecam
Witam państwa,
Na hotel 3* jest spoko, dużo się nie będę rozpisywał, w razie pytań prosze pisać do mnie na maila mec21@interia.pl, ale jak ktos sie bedzie wybierał do Tergui Club prosic o pokoje zaczynające się od 711, są najlepsze do chyba 746 to jest nowe skrzydło, bo reszta to nie za bardzo.
Hotel położony w spokojnej okolicy, mozna super wypocząć, plaża nie za szeroka, ale ok moze wiadomo czyst i gorace byłem teraz 11.08 2005 to miało 29st.
Polecam wycieczkę na Saharę, 2-dniowa, nawet sie nie zastanawiać, jedzienie w hotelu wiadomu codziennie to samo, bardzo duzo kurczaków, ale jak ktos chce moze zjesc w knajpce na przeciwko hotelu koło sklepu - nawet jest polskie menu.
Taksówki niedrogie, do miasta 1-1,5 dinara od osoby ale jezdzi bus hotelowy tak wiec dostac sie mozna bez problemu, tak jak ktos bedzie miał jakies konkretne pytania prosze pisać, to odpiszę. Arek 24 l.
Ten hotel to porażka. Arogancka i agresywna obsługa. Rezydent Sami ignoruje wszystkich i jest bardzo cyniczny, a czasem wręcz arogancki. Rezydentka unika gości i woli bawić się z chłopcami od animacji. Jedzenie okropne, brudne talerze (permanentny ich brak, trzeba na nie długo czekać w kolejce)!!! Uwagi w stronę obsługi, że talerze są brudne były ignorowane, a z klientów się wyśmiewano! Chamscy kelnerzy, a raczej ludzie zbierający talerze, bo z zawodem kelnera to oni na pewno nie mają nic wspólnego. Wyżywienie w wersji All inclusive to największa porażka!!! Częsty brak napojów przy plaży, w barze hotelowym podawane były zazwyczaj w brudnych kubeczkach jednorazowego użytku!!! Na zwróconą uwagę, że kubki powinny być czyste rezydent odpowiedział, że trzeba było sobie wykupić wakacje w lepszym hotelu! Co wieczór, a nawet z rana, na terenie przyhotelowym (przy basenie, w ogrodzie, wokół całego hotelu) unosił się okropny zapach wylewanego do ogrodów szamba - nie do zniesienia!!! Zapach ten był bardzo wyraźny na korytarzach hotelu i w pokojach. To były najgorsze wakacje jakie wykupiłem! Nigdy więcej nie pojadę z firmą SELECTOURS!!!
Hotel niewielki, na uboczu, czysty z mila obsluga i ogromna iloscia jedzenia (nie wydzielana!) Jedyny minus to to, ze jak dostaniesz pokoj nad dyskoteka, to spac chodzisz okolo 1 w nocy:(Za to widok z balkonu super,morze i palmy:)
Świetna plaża, basen, animacje, sporty wodne, a także siatkówka, tenis stołowy i inne gry. Dla zwiedzających bardzo dobra baza wypadowa do Sousse , El Kantaui, Monastiru, tym bardziej, że komunikacja jest wręcz rewelacyjna: taxi, bus hotelowy, autobusy miejskie i podmiejskie.
Rewelacyjne miejsce do wypoczynku aktywnego z dala od wielkomiejskiego gwaru, hałasu i tłumów.
Jedyne minusy to rzeczywiście jedzenie (ale da się przeżyć) no i brak normalnego piwa :-)
Hotel dla niezbyt wymagających osób, za niewielką cenę oferuje jednak naprawdę przyzwoite warunki.
Największą chyba wadą jest nieciekawa, bardzo zaniedbana okolica (ale liczne place budowy i sterty śmieci to ogólna cecha Tunezji). Najbliższa ciekawa miejscowość to oddalony o ok. 10 km Port el Kantaui, bo Chott Meriam miejscowością bym nie nazwała w ogóle :) Sam hotel też trochę zaniedbany, przydałoby się ogólne odświeżenie tak łazienek (mieszkaliśmy w starszej części), jak i boiska, kortów, placyku zabaw dla dzieci.
Z minusów to właściwie tyle, cała reszta - plaża, jedzenie, obsługa były bez zarzutu. Dla osób chcących faktycznie wypocząć a nie doszukiwać się na siłę wad hotel godny polecenia.
jezeli jestes nastawiony tylko na lezenie na plazy, bez aktywnego wypoczynku to polecam
Bylo wspaniale.jedzenie extra,polozenie super.
ludzie prze ale to prze sympatyczni!!!!
na pewno tam pojade bo to byly najwspanialsze wakacje.
Byłem tam teraz od 26.06 do 09.07.05r, 13 a nie 14 dni, bo już w sobote w nocy 9.07.05r o 23.00 nas z hotelu zabrali. Jedzenie w 100% monotonne, jako mięso istnieją w tym ośrodku tylko kurczaki krojone na drobne kawałki jak leci chyba przez jakąś maszynę, w postaci gotowano duszonej, wydzielane na talerz przez pracownika kuchni, podobnie jak arbuzy i czasami ale nie zawsze te małe max.10cm ościste rybki, świnie i krowy nie wystepują w ogóle, kartofle paskudne, zawsze poważnie niedogotowane i nie solone, zero mleczych wyrobów, serów, śmietany itp., z wędlin tylko nasza MORTADELA (Ci co żyją ponad 50 lat to wiedzą o co chodzi) pokrojona na małe kawałki i to b.małych ilościach, rybki do 10cm długości bo inne w okolicy nie wystepują, reszta żarcia sałatki surówki są, ale nie specjalnie smaczne i tylko z surowych lub niedogotowanych warzyw, pomidory nie najsmaczniejsze w małych ilościach, talerze i sztućce bardzo często niedomyte, zamiast masła daja tylko margarynę w zwijanych w robaczki kawałakach, wielokrotnie na obiedo-kolacje podawano przerobione jedzenie nie zjedzone z poprzedniego dnia lub śniadania, morze w okolicy całkowicie martwe, plaża (w Tunezji jest publiczna), odcinek hotelowy ok.150m oczyszczone średnio tylko z dużych zanieczyszczeń leżaki i parasole płatne (2leżaki 1 stary parasol ok.12zł/dz.), a drobne schowane pod piasek, bo nie ma koszy na śmieci, a poza nim plaża i jej okolica b.b.b.brudna, hałdy plastików foli papierów itp.itd., basen i brodzik dla dzieci w hotelu ma wodę nie filtrowaną na bierząco tylko na maxa chlorowaną tak, że aż mentną, że na gł.1,0 m nie widać dna, krótko mówiąc nie polecam tego hotelu bo nie ma on nic wspólnego w standartem 3 gwiazdek, za który każe sobie płacić, góra 1 z opłakanym +. Pierwsze co Wam powiedzą na przywitanie, to to, że mogą Was w tym hotelu okraść i macie sobie wynająć drogi sejf, gdzie będziecie trzymać swoje pieniądze, paszporty, tel.kom itp. "fajnie no nie" i tak jest na prawdę bo w nocy oświetlenie terenu praktycznie pomiędzy budynkami nie działa, a lampka na Waszym balkonie nie będzie miała nawet oprawki na żarówkę (sprawdzałem w 5 balkonach), a ochrony terenu tak w dzień jak i w nocy "ZERO", nam rąbnęli z balkonu bawełnianą sukienkę za 15$ kupioną w Egipcie zaraz w pierwszą noc, a potem już nie daliśmy nikomu drugiej sznsy, dokumenty, telefony i kasę mieliśmy stale przy sobie, a laptopa i pokoju pilnowaliśmy na zmianę, tak że stale ktoś był w pokoju. Co do opieki polskiego rezydenta firmy Exim Tours "ZERO" innych polskich czeskich ruskich widziałem stale, a niemiecki nawet mieszkał na miejscu, choć Niemców było tylko kilku, do tego stopnia, że wycieczkę do Tunisu kupiliśmy u konkurencji bo naszego nie można było spotkać, a dzwonić do niego za 8zł/min nie miałem ochoty. W hotelu też zero j.polskiego poza tablicami z zakazami, gadają po fr, ang, rosyjsku, nawet trochę czesku, ale po naszemu zero, bo nikt tego nie wymaga. Co do All inclisiv jedno wielkie oszustwo, jedli to samo co my, stali w wielkich kolejkach jak my, do picia dostawali chemiczne orężady typu Helena, wina typu Sofia za 7zł/but. i kiepskie piwo 0.33 w małych ilościach. Na wszystko co napisałem posiadam dowody w postaci zdjęć. Krótko mówiąc !!!!!"RODACY OMIJAJCIE TO MIEJSCE"!!!!!. Acha jeszcze jedno, w pokojach tylko murowne z cegły meble nawet łużko, chyba taki tunezyjski styl, plac zabaw dla dzieci obok budynku, z którego śmierdzi kanalizacją, jeżeli tak można nazawać 2 zdezelowane huśtawki na łańcuchu, chropowatą zjężdżalnię i 1szt. huśtawka wagowa, 0 karuzeli, zamiast której stoi rower wodny, też se można pokręcić nogami, stan zniszczenia jak u nas dawno temu za klomuny. Ciekawe czy ta budująca krytyka zostanie zamieszczona, jeśli jej nie znajdę na tej stronie to stworzę własną stronę negacji tego hotelu.
Nie polecam tylko jedzenia! Radze zabrać zapasy zup knora! Wszystko OK!! Siłownia za darmo!
PROSZE NIE WYMAGAC NIE WIADOMO CZEGO BO TO HOTEL TYLKO 3* ALE MI SIE PODOBAŁO CISZA SPOKÓJ TAKSÓWKA MOZNA DOJECHAC SZYBKO DO PORTU ZA 1 DINARA CO DO HOTELU BRAC TYLKO POKOJE OD 711 ZACZYNAJAC OD 7 JEST TO NOWE SKRZYDŁO RESZTA TO NIE ZABARDZO PRZY PRZYBYCIU DAC DO PASZPORTU 10 DOLARÓW I SPRAWA Z POKOJEM WYJASNIONA I POKAZAC JAKI BY SIE CHCIAŁO NUMER POKOJU JA MIAŁEM 746 I BALKONEM NA MORZE SUPER PLAZA SPOKO NIE ZA SZEROKA WODA CZYSCIUTKA A OBSŁYUGA NA PLAZY SUPER A HOTEL TAK JAK NA ZDJECIACH IDENTYCZNY NA PRZECIWKO HOTELU JEST KNAJPKA MOZNA SMACZNIE ZJESC Z POLSKIM MENU SZEF JEST SUPER A CO DO JEDZENIA W HOTELU TO JAK MÓWIE MI PASOWAŁO A DZIWCZYNIE NIE ZABARDZO CODZIENNIE TO SAMO WIADOMO ZE SIE ZNUDZI ALE JEST OK ALE ZIEMNIAKI SA NIE SOLONE HOTEL NA TA KATEGORIE JES OK W RAZIE PYTAŃ PROSZE PISAC DO MNIE NA MAILA TO ODPISZE mec21@interia.pl I CO WARTO JAK SIE JUZ JEST W TUNEZJI TRZEBA JECHAC NA WYCIECZKE NA SAHARe 2-DNIOWA BAJKA NAPRAWDE TO JEST PRAWDZIWA TUNEZJA NIEZAPOMNIANE CHWILE WYCIECZKA KOSZTUJE ZA DWIE OSOBY NA NASZE OKOŁO 900ZŁ ALE POLECAM BARDZO AREK 24 LATA
Jak czytam nie ktore opinie to az nie rozumiem ludzi, ktorzy je pisza. Jadnac do Tunezji trzeba pamietac, ze jest to kraj polozony w Afryce, tak wiec zupelnie inna kultura, zupelnie inni ludzie i zupelnie inne jedzenie. Ci, co pisza negatywne opinie chyba nie potrzebnie sie wybierali do Afryki.
Nie dawno wrocilam z wakacji z tamtad i ogolne wrazenie bylo bardzo dobre.
Ktos stwierdzil ze jedzenie jest monotonne. Moze byc takie jezeli ktos je codziennie to samo. Wszystko jest podawane w formie "szwedzkiego stolu" tak wiec do wyboru jest mnostwo rzeczy. Szczerze mowiac nie bylo to wspaniale jedzenie, byc, moze dlatego ze malo przyprawione. Ale to zalezy od gustu. Na obiady podawane bylo: frytki, kurczak, ryz, makaron, sos z jakims miesem, przynajmniej 10 salatek i deser np. ciasto. Bylo jeszcze o wiele wiecej rzeczy tylko ze doklanie nie pamietam. W kazdym razie kazdy mogl zjesc to na co ma ochote bo bylo praktycznie wszystko.
Pokoje urzadzone byly w innym stylu niz te europejskie. Nie byly duze, ale przyjemne. Klimatyzacja dzialala, w pokojach byly lodowki (nie we wszystkich ale w wiekszosci).
Polozenie: hmm.. W okolicy nie bylo miasta, jedynie dwa sklepy, bar i pizzeria. Ale do Sousse i Portu el Kantaoui bylo blisko taksowka ktora kosztowala 1 dinar.
Co do kradziezy to niestety trzeba tego pilnowac. Bo w tym kraju zawsze kradli ito nie wina hotelu. Urodzilam sie w Afryce wiec wiem. Trzeba dokladnie liczyc wydana reszte bo praktycznie zawsze sprzedawca wydaje za malo. Hotel nie mozna o to obwiniac. Sprzataczki sa w porzadku. Przyklad: moja kolezanka trzymala pieniadze w opakowaniu po husteczkach ktore wypadlo jej z torebki na podloge. Sprzataczka zamiotla to, bo myslala ze to smiec i wyrzucila do kosza. Po chwili zobaczyla ze tam sa pieniadze i zamiast wziac sobie i schowac, znalazla nas i zapytala ktorej to jest. Wiec jak juz pisalam, nie mozna obwiniac hotel za kradzieze bo robia wszystko zeby bylo bezpiecznie. Nocami na plaze nie maja wstepu mieszkancy miasta (czyli arabowie). Wieczorami chodzi ochrona. A sejfy zrobione sa nie po to, zeby wyludzic pieniadze, ale po to, zeby schowac tam dla wlasnego bezpieczenstwa rzeczy cenne.
Co wieczor organizowane sa animacje, ktore moim zdaniem sa swietne. O godzinie 11 zaczyna sie dyskoteka. Obsluga jest swietna, mila, zabawna. Mozna sie tam dogadac po angielsku, francusku, niemiecku, nawet po polsku ale juz mniej. Śmieszy mnie to ze ktos sie oburzal, ze nie da sie z nimi dogadac po polsku!!! To tak jakby hinczyk przyjechal do Polski i dziwil sie czemu nie moze sie z polakami dogadac po polsku. Żal. I tak ten kraj rozwinal sie bo kiedys dalo sie tam dogadac wylacznie po francusku i arabsku.
W drugiej połowie lipca 2006,kiedy bylismy w tym hotelu, wokół bungalowów tworzyły się rozlewiska na zieleńcach smrodliwego wycieku z przepukiwanych wodą basenową szamb.Na pomoc ze strony rezydenta nie mogliśmy liczyć,gdyż prócz zbierania pieniędzy na wycieczki olewał wszystko,nawet to ,że przez dwa tygodnie spaliśmy w pokoju,którego sufit pokryty był w 60%grzybem.
Widziałam jeden opis na samym poczatku (właściwie może końcu..) ... taki... cholernie długi... w każdym razie nie zbyt miły... osoba która to pisała przesadziła!! nie "słuchajcie" jej (właściwie jego), zresztą kto widział 45-ęcio letniego faceta co by napisał "łużko" ;) (bo łoże!!), moje wrażenie ogólnie nie złe, tzn. ,może jedzenie nie było idealne (chociaż były tam takie "ogórki" za którymi cały czas tęsknię) ,ale w pobliżu jest bardzo przyjemna restauracyjka do której chodziliśmy na lunch' e. Animacje (co wierczór przedstawienia lub fakirzy lub coś w tym stylu) też mi się tak dosyć podobały (wesołe!!). Obsługa nawet miła (cały czas mówili do nas (i do wszystkich polaków) "jak sie masz" (tylko to po polsku umieli ;) )) Ogólnie Tunezja zrobiła na mnie dobre wrażenie, jedzenie naturalne itp. (chociaż trochę brudno i drogo) i mam plana, że jak skończę studia to tam wyemigruję i bedę pracować jako animator :P (na razie mam 13 lat więc wszystko przede mną ;) )
P.S. Jak tam byłam (w tergui club-ie) to był tam taki animator Joseph, ale już go nie ma (teraz jest zamiast nie go taki murzyn), jak ktoś ma do niego jakiegoś maila czy coś (chociaż tam chyba neta nie ma), albo chociaż zdjęcie (które mi może przesłać), to prosze was o kontakt (anecia08@o2.pl) z góry dzięki!!
Tripadvisor