W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Nie jest tak źle jak pisali poprzednicy. Bylilśmy tydzień, mieliśmy ładny pokój z balkonem, było czysto. Obsługa bardzo miła, wyżywienie - śniadania wprawdzie takie same, ale można było wybrać coś dla siebie. Obiado-kolacje na życzenie z menu - też dobre. Drodzy Państwo poprzednicy - to tylko hotel ***, a Państwo macie wymagania jak do hotelu 5 gwiazdkowego. Hotel Bernard to tani hotel /80.00 złotych od osoby za noc/ nawet jak na Słowację. Nam się podobało.
Uwaga, ostrzegam wszystkich, nawet tych niewymagających, przed hotelem Bernard:
1. obsługa hotelu to ludzie zajmujący się naprzemiennie (bez zmiany garderoby): karmieniem przyhotelowych zwierząt, roznoszeniem posiłków w restauracji (czyt. stołówce), sprzątaniem pokoi (w tym toalet), pracą na recepcji i jeszcze wieloma innymi. Zatem osoba, która przed chwilą sprzątała Twój pokój, po chwili przygotowuje Ci obiad, inna postać najpierw karmi inwentarz, a za moment podaje Ci piwo, by niebawem zasiąść na recepcji. Dodam, iż bardzo często jest tak, że nie ma kto pościelić łóżka, gdyż właśnie jest "akcja" wydawania posiłków w restauracji.
Poza dwoma paniami pracującymi w hotelu, cała reszta bardzo nieprzyjaźnie nastawiona do klienta, wyraźne - przepraszam za kolokwializm - "robienie łachy".
2. po dotarciu na miejsce okazało się, że nie ma zarezerwowanego przez nas rodzaju pokoju mimo, iż wielokrotnie pisaliśmy maile i dzwoniliśmy w tej sprawie od kilku miesięcy. Wszystko miało być zapięte na ostatni guzik. Recepcja hotelu tłumaczyła, że osoba, z którą korespondowaliśmy (a nie była to notabene tylko jedna osoba) i która zapewniała nas o dostępności pokoju już w hotelu nie pracuje i że tylko narobiła im kłopotów!
3. przy uruchomieniu sauny odłączył się prąd w całym hotelu, więc Bóg jeden wie jak wyglądają inne instalacje?!
4. pojęcie czystości w restauracji nie istnieje - grube dywany, w których mnożą się miliony bakterii, coś na kształt zżółkniętej płachty zwisającej z sufitu (pełniącej chyba funkcję ozdobną?) pokrytej wielkimi brązowymi plamami nieco studzi zapał przed konsumpcją. Wejście do kuchni przez drzwi ze szklaną szybą, za którą na pierwszym planie popielniczka z ogromną ilością niedopałków (tzw. "sportowy jeż")
5. pojęcie czystości w pokojach nie istnieje, ręczniki nie są wymieniane, notorycznie zapchane umywalki i brodziki (można rozpoznać poprzednich właścicieli po dna włosów i resztkach innych brudów, które wypływają co i rusz przy każdej próbie skorzystania z przysznica)
6. mebel, który miał być krzesełkiem do karmienia dzieci prawdopodobnie był antykiem i pewnie służył właścicielowi (IX wiek)
7. zdjęcia hotelu, jego wnętrza nijak mają się do rzeczywistości!
Obsługa niefachowa. Kto im dał 3*?
Kelnerzy przypadkowi. Nieporządnie ubrani, w klapkach. Podczas śniadania trzeba było o wszystko się dopraszać. Brak kawy (raz to nawet była z poprzedniego dnia - zimna), wody, talerzy i tak na okrągło.
W barze zauważyłem jak barman wyciera szklanki dużym, brudnym prześcieradłem.
Sprzątaczka sprząta tam gdzie widać. Wpada do pokoju bez pozwolenia na wejście. Ręczniki wymieniają po zgłoszeniu. Ręczniki o dziwnym zapachu. Ma wymienić 3 a wymieni tylko 2.
Brak TV Sat. Obiecywali, że będzie. Po dwóch dniach przyznali się, że kabel jest uszkodzony i nie będzie TV Sat.
W pokojach pojawiają się czarne plamy w rogach pokoju (chyba grzybek). Łazienka niewykończona. Niechlujnie wykonana. Brak ręcznika pod nogi. Nie doprosiłem się.
Jakoś przeżyłem ten tydzień, ale już więcej nie chcę tam trafić.
Miejscowość nieciekawa. Do wyciągu narciarskiego Javorovica ok. 2,5 km. W styczniu 2008 brak śniegu. Wyciąg działał, ale stok mocno oblodzony.
Do Jasnej 22 km. Tam było ok, ale drogo.
Pozdrawiam.