W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Do ekskluzywnej Mariny Rubicon ok. 1 km, do centrum samej Playa Blanca ok. 2,5 km
Basen o nieregularnym kształcie ze słodką wodą, sezonowo podgrzewany oraz otwarte jacuzzi i 2 brodziki dla dzieci
Hotel 300 metrów od niewielkiej plaży w zatoce Las Coloradas
Unikalne krajobrazy wulkaniczne i Park Narodowy Timanfaya
Jeśli zapłaciłeś za ten hotel, tak jak my, nie więcej niż 1300 zł za osobę to powinieneś być zadowolony bo na tyle wyceniłabym standardy tam panujące. Położenie jest ok jako baza wypadowa, blisko sklep spożywczy i jakieś tanie bary (5-7eu za obiad) i jedna droga ale pyszna restauracja (15-25eu). Raczej daleko od oceanu i plaży, po sezonie może być to dużym plusem bo przy oceanie dużo bardziej wieje w wietrzne dni. My mieliśmy tzw. apartament z aneksem, bardzo przestronny składający się w dwóch pokoi. Przez tydzień zmieniono nam pościel chyba raz (albo wcale, nie jestem pewna) i raz ręczniki. Być może wygląda to inaczej jeśli ma się opcję All in. My nie mieliśmy wyżywienia w ogóle wykupionego w hotelu, uznaliśmy że skoro jest aneks kuchenny to sobie poradzimy :) Aneks kuchenny dobrze wyposażony - mikrofala, toster, garnki, patelnia, sztućce, talerze, szklanki, filiżanki, lodówka, czajnik, płyta indukcyjna. Na wyposażeniu pokoju mieliśmy także suszarkę do ubrań, czasami tego brakuje i trzeba suszyć mokre rzeczy na meblach. Minusów można znaleźć wiele jeśli się szuka, ja jednak polecam ten hotel, w takiej cenie nie ma co narzekać.
Przestronne pokoje (pokój dzienny z aneksem, oddzielnie sypialnia + duża łazienka). Ogólne wrażenie pozytywne przyjmując że nastawialiśmy się na hotel 3*
Jedna wada której nie mogę przemilczeć to śmierdzące wilgocią ręczniki. Wymieniane w trakcie tygodniowego pobytu 1 raz, dzień przed naszym wyjazdem!
Byliśmy na Lanzarote, rezerwacja nr 2497131 - trzy dorozłe osoby w apartamencie. Generalnie z wyjazdu jesteśmy zadowoleni - trafiliśmy na świetną, wyjątkową w tym okresie, pogodę. Mamy kilka uwag głównie dotyczących hotelu Bahia Playa Blanca: Pierwsza dotyczy rejestracji w recepcji, która obsługiwała dwa hotele: nasz i Iberostar. Nasza rejestracja trwała długo, natomiast obok, przy tym samym pulpicie byli rejestrowani klienci Iberostar, bez kolejki, witani kieliszkiem szampana. Poczuliśmy się jak \"gorszy sort\". Recepcjonista mówił po angielsku, co w naszym przypadku nie stanowiło problemu, natomiast kilka starszych osób z Polski miało problem z porozumieniem się z nim. Widzieliśmy starszych państwa błąkających się po rozległym, wielopoziomowym, terenie w poszukiwaniu swojej kwatery (zabrakło tłumacza, rezydentki, albo drukowanej informacji w języku polskim). Recepcjonista z niewiadomych powodów nie wydał nam ręczników plażowych, pilota do telewizora a instrukcję dostaliśmy po niemiecku. W apartamencie brakowało zestawu dla trzeciej osoby: bielizny pościelowej, kołdry, ręczników. Po interwencji uzupełniono braki, ale bez kołdry. Kazano nam po to przyjść do recepcji, bo podobno nie było nikogo z obsługi. Klimatyzacja działała tylko w sypialni i powiedziano nam, że może działać albo w sypialni albo w saloniku, ale nie w obu naraz. Kanapa w salonie dla trzeciej osoby była niewygodna. Zapłaciliśmy za 3 osoby, które miały być na jednakowych warunkach. Po sprzątaniu w piątek zniknęły wszystkie ręczniki. Do następnego dnia musieliśmy się zadowolić plażowymi, otrzymanymi w recepcji Iberostar. Śniadania były dobre, urozmaicone i smaczne, kolacje sycące, ale nieciekawe. Dziwne jest to, że do kolacji nawet za wodę trzeba było dodatkowo płacić. Rozumiem, że alkohol jest dodatkowo płatny, ale woda? Ostatniego dnia zabrakło kawy na śniadanie.
Dobre położenie, w miarę spokojny, na uboczu, blisko plaży
obsługa
Chciałbym Państwu troszkę przybliżyć opis tej oferty. Przede wszystkim biuro lub biura Polskie ,które tutaj wysyłają Polaków powinny postarać się aby Polski Turysta dostał po zapłaceniu kaucji 50E informację na karteczce z mapką i jakby to nazwać regulaminem o kaucji w języku polskim a nie tylko angielskim. Na miejscu masa osób plącze się szukając swego kwaterunku ponieważ jest zamieszanie, dostajesz klucze w innej części bungalowów czyli Ibis a mieszkasz w niższej części czyli Bahia Playa Blanca,i przede wszystkim to nie jest żaden hotel jak w opisie tylko zwykłe bungalowy.Niestety prawdą jest że wszystko słychać za ściany. Co do jedzenia tu miałem opcję tylko śniadania,wiedziałem że na wyspie ceny są jak w Polsce a alkohole tańsze o 50% więc nie zawracaliśmy sobie głowy aby być uwięzieni ze stołówką!Prawdą jest że zawsze jest to samo ale normalką jest że śniadania zawsze są takie same,zawsze ktoś znajdzie coś dla siebie a w domu zapewne nikt nie serwuje sobie wszystkiego na śniadanie. parówki nawet nie umywają się do najgorszych z Biedronki oraz totalnie syfiaste pieczone kiełbaski a także kiepska jajecznica.Zajadałem się czym innym, smażonym boczkiem,salami,chorizo i wile innych pozycji!Nie prawdą jest że nie ma co jeść,jak się jest niejadkiem to wszędzie będzie problem!Ja żebym miał opcję oferty kupna apartamentu z kuchnią bym tylko sam się stołował bo w markecie Dino wszystko można kupić ale uwaga! Nie HiperDino tylko SuperDino,który jest o wiele tańszy jest masa gotowych potraw za przyzwoitą cenę.Najbliższy jest ok. 1 km w stronę Playa Blanka a najlepszy przy powiedzmy ich dworcu autobusowym więcej na stronie rainbow tour gdyż tutaj mam limit znaków a mogę pisać bez końca.Zapłaciłem za tydzień 17-27.12.2-16 1118 zł ze śniadaniami i nigdy więcej bym nie zapłacił,nie jest tego wart ani obiekt i wyspa
żadne
to nie hotel a bungalowy
