1268 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Valletta z barokową architekturą i bogatą historią
Błękitna Grota, niesamowite jaskinie z lazurową wodą
Megalityczne świątynie starsze niż piramidy
Bardzo nam się podobał spełnił nasze oczekiwania dostosowali nam apartament do naszych potrzeb ponieważ mieszkaliśmy tam w piątkę każdy z nas miał swoją przestrzeń było czysto a personel bardzo miły i pomocny .
Blisko do morza piękne widoki wszystko w zasięgu ręki komunikacja miejska taksówki sklepiki restauracje wszystko idealnie .
Raczej niema jedyne co bym doradziła żeby zatrudnić tłumacza z językiem Polskim czasem by się przydał bo nie każdy polak umie angielski było by to pomocne.
Hotel duzy a nadający się do remontu, szczególnie stare psujące się paskudne szafy. Panie pokojówki nie posluguja się podstawami angielskiego, w związku z tym nie potrafią udzielić podstawowych informacji. nie wiem jak komunikują się z kierownikami. na restauracji niemile i leniwe kelnerki, robiące łaske ze tam pracuja? robaki na podłogach a polowa wind zepsutych pomimo ze było ich z 6. dobrze ze slonce swiecilo. nie wrocimy tam bo nie warto.
?duzy hotel, można się czuc anonimowo.
stary hotel, meble stare, kurz nie starty, włosy w wannie, brak plaży, woda w basenie nie pierwszej świeżości.
wcale nie ma plaży
Byliśmy w tym hotelu z żoną w lipcu 2006. Teraz przygotowujemy się do wyjazdu w inne miejsce (do innego kraju) i oceny hoteli w internecie bardzo nam pomagają. Dlatego też postanowiliśmy napisać parę słów o Suncrest, aby nikt nie popełnił naszego błędu z 2006 roku. Na wakacje hotelowe jeździmy od lat i do 2006 nigdy nie mieliśmy żadnych przykrych niespodzianek. Myśleliśmy, że niespodzianki spotykają tylko łowców "okazji" za przysłowiową złotówkę. Za tygodniowy pobyt w Suncrest zapłaciliśmy bardzo dużo i bardzo się zawiedliśmy na hotelu. Brud i smród. Obsługa fatalna. Tuż przed wejściem hotelowym przebiega ulica (którą trzeba przejść aby dostać się do basenu i skrawków kamienistej plaży (jest też przejście "tunel" pod ulicą). Ulica ruchliwa. Basen - no cóż - zdjęcia są mocno podkręcone - kolor wody nie jest niebieski tylko żółtawy, w wodzie pływają włosy i jakieś skrawki papierków - ohyda. Jedzenie jak w tanim angielskim hotelu - na śniadanie codziennie to samo ("hit" to ziemniaki, fasola i parówki). Jeśli ktoś liczy na chociażby namiastkę tego czego można skosztować na Krecie to się zawiedzie. Jedynym plusem była pogoda i ciepłe morze. No i popijanie wina od rana do wieczora pozwalało zapomnieć o hotelowym koszmarku. Chyba tylko dzięki temu ostatniemu bawiliśmy się dobrze (co nie zmienia faktu, że nawet wrogowi nie poleciłbym tego hotelu!). Dużo czasu spędzam w hotelach - Suncrest w żadnym wypadku nie zasługuje na 4* - w najlepszym przypadku na 2* (pod warunkiem, że niebo nie jest zachmurzone :-)
Tripadvisor