W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Hotel jest usytuowany przy ruchliwej ulicy w dzielnicy arabskiej w miejscowości Hammam Souss. Każdorazowe dojście na posiłek do Hoteli Nour el Kantaui zwłaszcza z małym dzieckiem jest loterią czy nie zostanie się potrąconym przez samochód, a po przyjściu do hotelu rozpoczyna sie walka o noże, talerze, łyżeczki, widelce, szklanki, serwetki nie mówiac już o brudzie. Jedzenie jest beznadziejne. Proponuje bezstresowe zakupy jedzenia w okolicznuch barach po 1,2 DT sandwich lub chleb po 200 milimów i na posiłek idzie się bez stresu. W hotelu Aqua Nour woda ogrzewana jest za pomocą baterii słonecznej w zwiazku z czym od godziny ok 20.00 do 12.00 brak jest ciepłej wody.klimatyzacja nie działa w pokoju była szafa z wieszakami bez drażka do ich powieszenia. Brud. Z okna widok na fabrykę betonu z rozpoczynajacymi prace o 6.00 betoniarkami, spychaczami co gwarantuje pobudkę na rozpoczynające się o 6.00 śniadanie <
Z basenu oprócz mieszkańców hotelu korzysta miejscowa ludność przeze wszystkim Arabowie/basen otwarty jest dla osób z zewnatrz za opłatą./ oraz mieszkajacy w drugim budynku kompleksu hotelowego Aqua Nour wypoczywajacy w drugim budynku Arabowie z Algierii, Libii oraz innych krajów Uni Europejskiej co powoduje sytuację, że na przykład kobieta w ubraniu tj. spodniach koszuli, chuście itp. wchodzi do baseny, a miejscowi myja sie w nim i piorą ubrania. 3/4 kąpiacych się w basenie to Arabowie napastliwi w stosunku do kobiet i dzieci. Zjeżdżalnia jest prawie caly czas nieczynna/ przez dwa tygodnie puszczono wodę chyba dwa razy, oraz pozostawiona bez kontroli - ratownicy nie interesuje co się na niej dzieje gdy jest zamknięta, a to że żadne dziecko nie spadło z wysokości pierwszego piętra czy się nie utopiło graniczy z cudem. Basen zamykany jest o 18.00 i nie można z niego korzystać. Jeżeli chodzi o animacje pragnę poinformować, że są beznadziejne z uwagi na to że są improwizowane a najwięcej ma do powiedzenia ma 2/3 Arabów, bo nawet gdy zwycięża "biały" zmuszają do przyznania zwyciestwa swojemu rodakowi. Plaża jest usytuawana tak jak hotel w dzielnicy arabskiej co z jednej strony jest ciekawe, gdyż mozna zobaczyć miejscową ludność jak wypoczywa gdy nie pracuje, a z drugiej strony niebezpieczna bo oprócz kobiet nawet nastoletni chłopcy sa napastowani i otrzymują niedwuznaczne propozycje od kąpiacych sie w morzu Arabów. Chcę zaznaczyć, że nie jestem rasistą ale z uwagi na to że byłem w Tunezji po raz drugi i mam skalę porównawczą z innymi hotelami ***
Z dobrych stron pobytu chcę polecić odważnym i spokojnym ludziom korzystanie z kafejek arabskich w których za 3 DT można wypalić sziszę i napić się herbaty z miętą.
Nie rozumiem niepochlebnych opinii na temat tego hotelu. Ja była z mężem i dwójką dzieci. My mieliśmy osobny pokój a dzieci osobny. W Polsce takie wygody by nas nie spotkały. Jedzenie owszem zwłaszcza na śniadanie mało urozmaicone, ale bez przesady przy takim upale nie chce się aż tak jeść. A poza tym zawsze powtarzałam to grymaszącym osobom, że mogły wykupić wypoczynek w 5* htl. A co do basenu. Nie prawda że ludzie tam piorą, nie są w cale nachalni ( morze w morzu). Tez przed wyjazdem czytałam takie opinie ale się miło rozczarowałam. A ha! W pokojach było codziennie sprzatane. SUPER!
Juz na poczatku spotkalismy sie z duzym balaganem na miejscu w Tunezji. Musielismy sie zakwaterowac do innego hotelu ,niz mielismy w umowie(poza nami jeszcze kilka rodzin mialo podobna sytuacje). Okazalo sie, ze nie ma dla nas miejsc w hotelu !!! Pani rezydentka byla malo pomocna,lekcewazyla nasze protesty! Na jedna noc musielismy przeniesc sie do innego hotelu ,a nazajutrz przenieslismy sie do wlasciwego. Na takie przemieszczenia stracilismy razem prawie 1 dzien z 7, ktore liczyl nasz pobyt. Na stolowce bylo wieczne czekanie na kubki i sztucce. Jedzenie bylo bez smaku zupelnie i mieso wydzielane do minimalnych porcji. Przez 7 dni sniadania podawano nam jednakowe - czyli: jajka, dzem i chleb z maslem. Urozmaiceniem bylo np. podawanie na sniadanie ziemniakow z dnia poprzedniego. Brakowalo wedlin i sera!!! W pokojach smierdzialo i bylo brudo a klimatyzacja czasem nie dzialala. Hotel w zadnym wypadku nie zasluguje na 3 gwiazdki.
Jeśli ktoś się nastawi na 3* - srodze się rozczaruje. Klimatyzacja nie dziala - ustawiona chyba na wymagania tubylców, dla których ten obiekt tak naprawdę chyba jest przeznaczony. Ciągły problem z ilością ręczników, bielizny pościelowej i ich czystością. Pokoje wyglądają, jakby ktoś wyrzucił z nich robotników, zanim skończyli prace wykończeniowe. Permanentnie pootwierane wyjścia ewakuacyjne - do hotelu moze wejść każdy z ulicy. Basen służy połowie dzielnicy - zadnej prywatności. Basen czynny od 9 do 17. Ciepła woda w "hotelu" tylko w dzień, bo jest z kolektora słonecznego. Posiłki w oddalonym o 200m hotelu Nour El Kantoui rozczarowują brakiem urozmaicenia i ciągłą walką o sztućce, filiżanki, pieczywo.. W ciągu tygodnia była tylko jedna impreza i to wcale nie polska!! Hotel nie leży w Port El Kantoui lecz w dzielnicy Sousse - Hammam, 6 km od centrum. Do Portu są 3 km.
Hotel brudny, nieprzygotowany na przyjazd nowego turnusu. Drzwi wejsciowe,jak i te od łazienki popsute. Brak reczników, mydła, papieru toaletowego. O czystą pościel nie doprosilismy sie przez dwa tygodnie. Ponadto basen brudny, zamkniety przez trzy dni z powodow sanitarnych, po uzdatnieniu wody otwarty do dalszego uzytku zarowno mieszkancow hotelu jak i wszystkich przychodzacych z ulicy. Obsluga ponizej krytyki, sprzataczki bardzo miernie wykonywaly swoje obowiazki nie mowiac juz o pani rezydent, ktorej chamstwo zwalalo z nog. Ciagle usprawiedliwienia sie typu: "coz ja wiecej moge zrobic", po kilku dniach staly sie wrecz nudne. Jedzenie tragiczne, przez dwa tygodnie dzien w dzien to samo. Nie dosc, ze nie bylo w czym wybierac to jeszcze do tego zalowano dokladek. Zdecydowanie odradzam wyjazd do tego hotelu???, ktorego w ogole nie ma w rejestrze hoteli w Tunezji, i o ktorym wiekszosc tutejszych w ogole nie slyszalo.
Oraganizator powinien zastanowic się nad oferowaniem wypoczynku w tym hotelu, co widać po moich ocenach. Szczególnie jeżeli chodzi o wyżywienie i obsługę.
Ciągle niedziałająca klimatyzacja, brak ciepłej wody wieczorem i rano, brak obiecanych balkonów (86 pokoi -6 balkonów na hotel. Widok z okien niewielka część na basen, reszta na fabrykę betonu i ulicę dwupasmową. Jedzenie lepiej nie jeść grozi zatruciem i odrazą.
Wlaśnie wróciłem z Aqua Nour.
Hotel.
Standard hotelu jest niski. Pokoje bardzo surowe, wyposażone tylko w lóżka, dwa krzesła i stolik. Łazienki brzydkie. Na korytarzach i w pokojach smierdzi (nie na wszystkich piętrach). Raz widziałem robaka w łazience w nocy - wielki karaluch i raz też jakiegoś karakana na basenie w nocy. Klimatyzacja - co ja piszę, jaka klimatyzacja - totalne dno. Czasem działała trochę i wtedy w pokojach dało się w miarę wytrzymać, ale często nawet w nocy było cholernie gorąco. Tylko kilka pokoi ma balkony, wiekszość nie ma. Animacje to żenada.
Basen
Basen jest extra, jego jedyną wadą jest to, że otwarty jest za krótko. I zjeżdżalnia rzadko była czynna. Za darmo leżaki, parasole, krzesła, stoliki, tylko za materac na leżak 1,5 dinara dziennie.
Obsługa
Obsługa sprząta słabo nawet jeśli dostanie dinara, musieliśmy się prosić o ręczniki i papier bo zostawiali za mało. Miła obsługa na basenie - barek. Barek w ogóle fajny, zimne piwo (jak jest zimne nawet się da pić), wina itp. Żarcia nie próbowałem. Część obsługi w recepcjach miła, część opryskliwa - najgorsza jest grupa baba w Nour El Kantoui.
Posiłki
Śniadania do znudzenia dżem, jajka, grubo krojona bagietka a o rogaliki toczyły się prawdziwe boje. Dobre soki. Ciągle czegoś brakuje, a to sztućców, a to talerzy, a to kawy a to herbaty, a to szklanek. Przez to się ciągle na coś czeka. Organizacja ogolnie beznadziejna. Obrusy wcale nie były bardzo brudne, nawet byłem zaskoczony ich czystością. Kolacje często zaczynali o 18:10 a nie o 18. Duże kolejki do żarcia. Wydzielają mięso (dają mało). Poza tym wszystkiego można sobie nawalić na talerz. Smakowo średnio, ale można było się pożywić. Tylko raz były nieświeże przejrzał arbuzy i też raz mięso, którego nie dało się jeść, kurczaki wyglądały na obgryzione wcześniej przez kogoś, poza tym były twarde. My i tak codziennie dojadaliśmy na mieście, polecam knajpę Grand Magreb na głównej ulicy, trzeba skręcić w prawo w stronę Sousse, obskurna ale smaczna i tania. Najbardziej mierność stołówki hotelowej widać kiedy pojedzie się na wycieczkę na Saharę i tam stołuje się w hotelu El Fouhad czy jakoś tak, też 3 gwiazki, ale stołówka nieporownywalna.
Plaża
Plaża hotelu jest brudna, ale poza tym spoko, zresztą wszystkie plaże tam są brudne raczej. Za darmo parasole i chyba krzesła. Klub na plaży daje zimne piwo, więcej nie próbowałem.
Ogólnie hotel zdecydowanie dla mało wymagających. Ale za tą cenę naprawdę trudno wymagać czegoś więcej. My byliśmy w dwie pary i wróciliśmy bardzo zadowoleni. Zresztą już przed wyjazdem nastawiliśmy się na to że nie przejmujemy się hotelem, w którym i tak spędza się raczej mało czasu.
Pozdro
Hotel brudny, jedzenie (hahaha jeżeli to można tak nazwać ) beznadziejne, brudno, pościel radzę wziąć ze sobą, BRUDNO . !!!
ludzie nie piszcie takich bzdur,!!!!!!!!!!!!!!! hotel za taka cene jest dobry i napewno tam jeszcze wrocę. nie oczekujcie hotelu 5* i niewiadomo jakich luksosow za 1000 zl. po co pisac takie glupoty jedzcie do piatki i nie marudzcie
Wlasnie wrocilam z tego hotelu i raczej bym go nie polecala rodzinom z dziecmi a takze tym ktorzy szukaja czegos spokojnego na wakacja. Wszedzie brudno ( w basenie nawet odchody ludzkie plywaja), poza tym basen przeludniony bo wpuszczaja ludnosc miejscowa kapiaca sie w ubraniach. Co do jedzenia to srednio raczej dla nie wymagajacych i na diecie :). Raczej tam nie wroce.
Mi się podobało. Jedyne uwagi to: do basenu maja dostep ludzie z zewnatrz. Kobiety - Tunezyjki - korzystające z basenu kapią sie w tych samych strojach - w których chodza po ulicy (czyli te dłuuugie suknie - jeansy - koszulki)
Jesli chodzi o jedzenie to mielismy pecha - bo został zatrudniony kucharz tunezyjski i jedzenie było OBRZYDLiwe ...tfu...
najlepszym środkiem transportu jest TAKSÓWKA - która ma właczony Taksometr - wtedy to za grosze można jechac do Sousse i Portu el Kantaoui.
Plaża - która znajduję sie ok 500m od hotelu - jest brudna.
Witam. Po przeczytaniu poprzednich opinii wyjechaliśmy z żoną i 6-cio letnią córką z wielkimi obawami na tydzień do tego hotelu.Na miejscu spotkało nas miłe zaskoczenie. Pokój duży z wielkim wyrem i 2 tapczanami. Klima wystarczająca - ok. 22 stopni C (oczywiście przy zamkniętych oknach i zasłoniętych zasłonach) przy ok. 40 stopniowym skwarze na zewnątrz. W środku TV z TVP Polonia i Viva Polska. Łazienka z wanną może swoją świetność ma już za sobą ale codziennie czyszczona przez obsługę. Basen dla każdego - od dziecka po dorosłych z zjeżdżalnią włączaną na ok. 3 godziny dziennie. Obok brodzik dla maluchów również z małą zjeżdżalnią. Oba codziennie oczyszczane. Rewelacyjne są kaskady wodne pozwalające się opalać na płytkiej wodzie ochładzając uciążliwą spiekotę na słońcu. Kuchnia w miarę smaczna ale monotematyczna. Duży wybór dań, ale codziennie to samo. Z basenu i plaży prywatnej w ogóle nie korzystaliśmy. Zachwyceni byliśmy sympatycznymi tunezyjczykami.
Na zdjęciach w katalogu nie czuć wszechogarniajacego smrodu z pobliskiej oczyszczlni. Smród na ulicach. Karaluchy w hotelu. Pokoje bez balkonów z widokiem na budowę... Serwis sprzątający tylko raz zmienił ręczniki w ciągu dwóch tygoni. Leżaki płatne. Dużo tubylców na basenie. Jedzenie według zasady "nic nie może się zmarnować", czy w gołąbku możesz znaleźć kawałek parówki, albo zjeść racuchy z czeronej kapusty lub z ogórków.
Hotel położony w pobliżu oczyszczalni ścieków, jedzenie ochyda, w pokojach brudno, a pościel lepiej zabrać z domu. W basenie można spotkać szczura, woda w basenie brudna, jedynie towarzystwo super. Nie polecamy nikomu, po prostu wielka lipa. Lipiec sierpień 2007.
W hotelu bylam po sezonie bo w pazdzierniku a wiec np. animacji juz nie bylo. Hotel byl okreslony jako Nur El Kantaui ale wnioskujac z przeczytanych komentarzy - byl to Aqua Kantaui (aczkolwiek gdy Tunezyjczykom mowilysmy Nur El Kantaui to wiedzieli ze chodzi o ten z krytym, malym basenem). Z pobytu jestem zadowolona i dziwie sie z jednej strony nie-pochlebnym jego opiniom...choc z drugiej strony nie zdziwie sie juz niczemu po pobycie na splywie kajakowym gdzie pewnej uczestniczce nic sie nie podobalo i oczekiwala chyba ze na polu namiotowym beda warunki z iscie 5-o gwiazdkowego hotelu....bo przeciez ZAPLACILA!!!! Uwazam ze hotel jak na 3 gwiazdki jest ok. Obsluga bardzo mila, sympatyczna i pomocna. Brudu nie zauwazylam,( pokojowka codziennie byla w pokoju, dbala o czyste reczniki co dzien badz co dwa dni, papieru toaletowego nie brakowalo), natomiast widac ze nie jest to hotel nowy...troche przypomina mi nasze pensjonaty z czasow socjalistycznych (jesli chodzi o wystroj - meble, wykladzina ). Przy recepcji sa fotele,bar i TV z polskimi programami. Pokoj owszem, nie byl wielkich rozmiarow ale jak na pobyt w obcym kraju do ktorego przyjezdza sie na tydzien -dwa - wystarczajacy. Jesli natomiast ktos wyjezdza na wakacje zeby posiedziec sobie w hotelu...to powinien wybrac inny hotel...moze apartament?
Polecam hotel wszystkim 'normalnym' ktorzy nie zapominaja przy ocenie hotelu, o warunkach naszych pensjonatow (oferowanych tez w dostepnej dla przecietnej osoby przystepnej cenie) ...a nie standardzie apartamentow ogladanych w TV za ktory to standard tez trzeba zaplacic...
Zycze udanego pobytu w kraju ludzi bardzo zyczliwych!!!!!!
Hotel fatalnie połozony , w brudnej arabskiej części miasteczka. Wokół pełno śmieci i smród nie do wytrzymania (nie mogliśmy otworzyć okna!) Klima nie działa - chodzi, ale nie chłodzi. Woda ciepła tylko w godzinach 16-18. Napotkaliśmy 2 olbrzymie karaluchy - - wielkości 6 -7 cm. Jeden o zgrozo w naszej łazience - zaalarmowana obsługa hotelu nie była zbyt przejęta tym faktem i dopiero pod wieczór usunęła tego gościa z naszej łazienki. Drugi popylał sobie spokojniutko po blacie w barze.... Daleko jest do Portu i do Sousse. Komunikacja tylko taksówką (ew. wagonoki, ale za drogo). Na miejscu - żadnych atrakcji, a whotelu co wieczór koszmarna arabska dyskoteka, niedająca spać do 2 w nocy. Jej gośćmi była arabska młodzież. Dla dorosłych żadnych atrakcji i dla młodszych dzieci również. Pobyt ratowała piękna plaża i wspaniała woda w morzu. Plaża hotelowa ok. - dobrze, że jest wydzielona, przynajmniej człowiek był troszkę odizolowany od zaczepek miejscowych. Ratuje hotel tylko jedno - przepiękny basen. Za tą cenę można dostać lepszą ofertę.
Drodzy Państwo! Może zacznę od tego, ze hotele zarówno Nour el Kantaui jak i Aqua Nour
nie leża w Port El Kantoui ani w Sousse lecz w ubogiej i zaniedbanej dzielnicy Hammam-Sousse czyli jakies 6 km od centrum Sousse i jakie 3 km do Portu. Tej dzielnicy nawet nie znała nasza rezydentka, która zreszta, była wtedy pierwszy raz w wymienionych hotelach. Hotel Nour el Kantaui to TRAGEDIA!!! Polecam największym wrogom. W pokoju jedno okno z widokiem na włanie budujący się hotel czyli stukanie i wiercenie od rana i na ruchliwą ulicę ze skrzyzowaniem, co razem powoduje ogólne rozwścieczenie. Okno niestety musi być otwarte bo klima daje stęchlizna sprzed lat. W całym zresztą hotelu nieźle smierdzi, również od dywanów na korytarzach. Do tego sen utrudniaja chodzące po nas mrówki. Obsługa? potrafi wejąć do pokoju, gdy śpimy. Łazienka średnio ciekawa: brudna zakamieniona toaleta, pęknięta dolnopółka. Po sprowadzeniu rezydentki udaje się nam przeprowadzić do hotelu Aqua Nour, oddalonego o jakieś 200 metrow. Niestety tracimy jeden dzień z naszych wakacji Tu pokoje sa już lepsze ale również bez balkonu. W szafie brak wieszaków. Pokój z widokiem na basen, z którego wyganiaja ok. 17 i pózniej nie można się już kąpać. Poza tym w basenie masa tubylców z okolicznych domów, więc po prostu nie da się popływać. Przez pierwsze 2 dni leżaki i krzesła były bezpłatne, potem zrobiły się płatne. Nocą (do ok. 2-3) odbywają się dyskoteki na wolnym powietrzu przy basenie (muzyka jest bardzo głośna i ohydna wiec nikt się nie bawi) Nie da się zasnąć Nie pomaga nawet zamkniecie okna bo czuć dudnienie. Dodatkowo dwie noce pod rząd przy basenie odbywają się arabskie uroczystości weselne, które zaczynają się dopiero ok 23!!! I przychodzi na nie masa osób z zewnątrz. Muzyka jest jeszcze gorsza od dyskotekowej z arabskimi pieśniami weselnymi, które sa po prostu nie do zniesienia. Kolejne dwie bezsenne noce. Zwiedzanie nazajutrz jest więc cięzkie. Obsługa hotelowa beznadziejna. W Aqua Nour tylko czasami jest ktoś na recepcji, więc załatwienie czegokolwiek jest niemożliwe. Z chwila kiedy jednak mamy czas do 12 by opuscic pokoje, obsługa ponagla nas już od 11. Na posiłki musimy jednak chodzic do poprzedniego hotelu jakies 200 metrów ulicš na której trwa bezustanny ruch samochodowy.W restauracji przy kazdym posiłku toczy się batalia o kubki, szklanki i talerze, bo ich brakuje. Często trzeba czekać, aż ktoś zje i wtedy obsługa może zebrac naczynia do mycia. Do restauracji tej chodzi kilkaset osób z kilku hoteli, więc częste są kolejki po jedzenie. Brakuje serwetek. Sprzatanie ze stołu przez obsługę (są tam 2 dziewczyny z Polski) ogranicza się do strzepania ze stołu okruchów na podłogę. Obrusy są poplamione i podczas naszego tygodniowego pobytu były zmienione jeden raz. Na sniadania jest ciągle to samo, kolacja nie wygląda lepiej. Wędliny wyczerpują się szybko i sery i nie są uzupełniane. Obsługa kompletnie się nie przejmuje goćmi, wręcz traktuje jak intruzów. Jeśli chodzi o plaże to trzeba pokonać jakieś 300-400 metrów i jest ona bardzo zaśmiecona Również w wodzie pływają rózne śmieci. Aby skorzystać z plaży hotelowej należy zapłacić 5 DT, w co jest wliczony basen przy plaży i lezaki.
Ogólnie jestem bardzo niezadowolona, gdyz podstawowy cel wyjazdu: wypoczynek nie zostal zrealizowany. ABSOLUTNIE NIE POLECAM TYCH HOTELI.
Fatalna dyskoteka z fatalną, wciąż tą samą muzyką, zdecydowanie przeszkadzająca, uniemożliwiająca otwarcie okna wieczorami. Bardzo kiepska klimatyzacja (dlatego otwarcie okna wieczorem było konieczne). Prawdopodobnie na odczucie dyskomfortu miała wpływ lokalizacja pokoju na 4 piętrze (ostatnim). Lokatorzy z niższych pięter nie mieli zastrzeżeń do klimatyzacji.