62 opinie
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Popularne centrum sportów zimowych o międzynarodowym charakterze.
Wiele restauracji, barów i dyskotek zapewnia atrakcje na każdy wieczór.
4 km tor saneczkowy, tor łyżwiarski oraz dla najodważniejszych - loty paralotnią.
Chorowaliśmy 2 dni i noc nieprzespana... na 5 dniowy wypad na narty to dużo zmarnowanego czasu. .... jedzenie odniosłam wrażenie było zdecydowanie \"wczorajsze\". Zamiast jeździć na nartach, siedzieliśmy w bólach w małym pokoju... tragedia! Chciałabym polecić choć jeden ciepły posiłek ale z czystym sumieniem tego nie zrobię, szkoda zdrowia. . .. wiem,że nie można się spodziewać cudów po 3* ale byłam w wielu miejscach o podobnym standardzie i były o niebo lepsze. .. Szpindlerowy Młyn jest urzekający, jednak podstawą jest trafić w dobry hotel z wyżywieniem lub wybrać taniej i wziąć ze sobą prowiant :(
Miła obsługa recepcji
Zdecydowaną wadą hotelu są posiłki.
Parking nieodśnieżany, śliski, trudno dojść do hotelu. Winiarnia nieczynna. Reczniki nie zmieniane, nawet jak na podłogę rzucone tuż obok kartki, żeby te do wymiany zostawiać na podłodze. Zimno - kaloryfery czynne tylko kilka godzin na dobę. Pościel według standardu schroniska młodzieżowego. Do terenów narciarskich za daleko by dojść w butach i z nartami w ręku (około 700 m), trzeba jeździć samochodem lub taxi. Zakwaterowanie w budynku bocznym, który nie ma nic wspólnego z budynkiem głównym, choć też ma niby 3 gwiazdki - w ogóle nie pokazany na zdjęciach. Armatura sanitarna niczym z promocji z Biedronki - uchwyt na prysznic urwany. Położenie tuż przy drodze, ale ruch nie przeszkadza.
Największym plusem hotelu są posiłki. Największym minusem dojazd na stok (ok. 300 m) - nie ma możliwości dostania się skibusem, można co prawda zjechać na nartach, ale tylko pod warunkiem, że droga jest zaśnieżona i nie posypana żwirem. Z powrotem jest gorzej, bo pod górkę. Musieliśmy brać taksówkę bo po całym dniu na nartach nie dawaliśmy rady wrócić piechotą.
Tripadvisor