Wakacje u królowej
Kefalonia nazywana jest królową Wysp Jońskich. Dlaczego? Bo na to miano w pełni zasługuje, mówi Izabela Stelmaszewska, menedżer produktu Wyspy Jońskie w Grecosie.
Marzena German: Kiedy zapytałam Panią o Kefalonię, od razu wyczułam, że się Pani uśmiecha.
Izabela Stelmaszewska: Tak, to prawda. Nawet nie muszę zamykać oczu, żeby zobaczyć te urzekające krajobrazy, których nie da się zapomnieć.
Piękniejsze niż w innych częściach Grecji?
Dla mnie przepiękne i na pewno nieco inne niż te typowe, które kojarzymy z tym krajem.
Nie ma białych domków z niebieskimi dachami?
Nie ma i to właśnie jeden z wyróżników Kefalonii. Ludzie mieszkają w kolorowych kamieniczkach – to pozostałość po czasach, kiedy Grecja znajdowała się pod panowaniem Włoch. Wpływ na architekturę widoczny jest nawet dziś.
Kolorowe domki na pewno dodają uroku miasteczkom, a jak jest poza nimi?
Rajsko! To chyba najlepsze określenie Kefalonii. Nie spotkałam nikogo, kto nie zachwyciłby się tą wyspą. Poszarpana zatoczkami linia brzegowa, piękne szerokie i piaszczyste plaże, ale też te malutkie, dostępne tylko od strony morza, lazur morza, białe klify, to wszystko sprawia, że widoki naprawdę zapierają dech w piersiach.
Idealnie dla instagramerów.
Oj tak. Czasem żartuję, że Kefalonia nie potrzebuje obróbki graficznej. Wystarczy pojechać i zrobić zdjęcie, żeby zachwycić znajomych….
…którzy szybko spakują walizki i też tam polecą.
Być może (śmiech), coś w tym jest. Na Kefalonii kręcony był film „Kapitan Corelli” z Nicolasem Cagem, który tak zachwycił się wyspą, że kupił tam nawet dom. Od czasu do czasu można go tam spotkać. Zresztą nie tylko jego, bo również inni celebryci upodobali sobie to miejsce. Przypływają tam jachtami, mieszkają w butikowych hotelach, po prostu wypoczywają w pięknym otoczeniu. Zazwyczaj zatrzymują się w Fiskardo, najbardziej luksusowej miejscowości na Kefalonii.
A co Panią zachwyca na wyspie najbardziej? W końcu jako osoba odpowiedzialna za tworzenie oferty do tego regionu Grecji, widziała Pani wiele miejsc.
Dla mnie najpiękniejsze jest to, że mogę wynająć samochód i zwiedzać wyspę w swoim rytmie. Kiedy mam ochotę, zatrzymuję się na jednej z plaż – te najpiękniejsze znajdują się poza kurortami, a numerem jeden jest Myrtos. Dojdziemy do niej dość stromą, krętą dróżką, i choć w upalny dzień może nas to kosztować trochę wysiłku, zapewniam, że się opłaca. Kolejna to Petani z płytką wodą przy brzegu, która mieni się wszystkimi odcieniami błękitu. Nie można nie wspomnieć o plaży Antisamos wyróżnionej błękitną flagą – to właśnie tam między innymi kręcone były sceny do „Kapitana Corelliego”.
Czyli podsumowując: mamy piękne widoki, piękne plaże i piękne morze. Coś pominęłam?
Tak! Gościnnych Greków. Kefalonia to miejsce, w którym nie znajdziemy głośnych kurortów z dyskotekami działającymi do wczesnego ranka. Owszem, są bary z muzyką, ale to miejsca, w których się spotyka, by porozmawiać, zjeść coś pysznego i napić się lokalnego wina Robola o nieco cytrusowym posmaku. Greckość wyczuwa się tu na każdym kroku, to takie naprawdę autentyczne miejsce, gdzie lokalnych zwyczajów niemal się dotyka. Więc jeśli ktoś szuka typowego kurortu z klubami nocnymi i nowoczesną, głośną muzyką, lepiej żeby się wybrał do Laganas na sąsiednim Zakintosie. Na Kefalonię przyjeżdża się, by wypocząć, nacieszyć się ciszą, przyrodą i dać otulić serdecznością mieszkańców. Zresztą, można ją poczuć nie tylko w tawernach, czy w sklepach, ale też w hotelach. W ofercie Grecosa znajduje się wiele niewielkich hotelików prowadzonych przez całe rodziny, które dbają o każdy szczegół. Nie dość, że poczujemy się tam jak w greckim domu, to jeszcze zjemy coś pysznego. Zazwyczaj obiekty te oferują śniadania, albo dwa posiłki dziennie.
A jeśli ktoś jednak potrzebuje resortu, w którym dzieci będą miały zagospodarowany czas?
To też go u nas znajdzie. Przykładem może być hotel Ionian Sea&Aquapark – z kompleksu basenowego korzystać mogą także osoby, które nie mieszkają w obiekcie. Poza tym, w tym hotelu działa też Klub Delfinki – to nasza autorska, „grecosowa” koncepcja klubów dla dzieci. W czasie kiedy rodzice wypoczywają przy basenie, najmłodsi spędzają kreatywnie czas pod okiem przeszkolonych i doświadczonych animatorów.
Jednak polecam, żeby znaleźć chwilę i zabrać dzieci na wycieczkę. Na Kefalonii jest piękna jaskinia Melissani z jeziorem, po którym pływa się łódką. Jest też typowa jaskinia krasowa ze stalaktytami, stalagmitami i innymi formacjami skalnymi – mam na myśli Drogarati. Czasem odbywają się tam nawet koncerty, bo akustyka jest wspaniała.
Są jeszcze jakieś miejsca, które Pani szczególnie poleca?
Na pewno warto wybrać się do stolicy Kefalonii, Argostoli. Można pospacerować deptakiem, zajrzeć do sklepików, usiąść na dobrą grecką kawę i podejrzeć żółwie Caretta Caretta. Co prawda słynie z nich Zakintos, ale jeszcze mi się nie zdarzyło, by będąc na Kefalonii, a bywam tam o różnych porach roku, ich nie zobaczyć. Zachęcam też, by wybrać się na wycieczkę fakultatywną po wyspie, ale też na sąsiadującą Itakę, która również zachwyca widokami.
Komu poleciłaby Pani wyjazd na tę wyspę?
Wszystkim, którzy chcą wypocząć w rajskim otoczeniu, poczuć prawdziwą grecką kulturę i szukają miejsca, które różni się od komercyjnych kurortów i pozwala doświadczyć czegoś nowego.
Dziękuję za rozmowę.