Sprawdzone, odwiedzone, polecane – nasza relacja podróży do Maroka
Jeśli planujesz poznać kulturę orientu, a jednocześnie nie masz dość czasu na dalsze podróże, z całą pewnością Maroko będzie idealnym kierunkiem. Nasza wakacyjna ekipa zawitała do tego wspaniałego kolorowego kraju pachnącego szafranem i miętą. Zapraszamy do zapoznania się z relacją.
Rozmowa z Krystianem Archackim, product ownerem w Wakacje.pl
Katarzyna Włodarczyk: Ostatni tydzień wiosny spędziłeś w Maroku. Oglądając Twoje zdjęcia, widać że ten kraj zrobił na Tobie duże wrażenie.
Krystian Archacki: Tak to prawda. Wakacje w Maroku przybierają różne formy. Od zwiedzania dużych miast z bogatą historią, np. Meknes, Rabat, Fez i Marrakesz, po wypoczynek w kurortach. Wybór jest bardzo urozmaicony. Od kurortów typowo wypoczynkowych, surfingowych, po miejsca, gdzie można uprawiać narciarstwo czy snowboard na terenach pustynnych. W Maroku możemy zobaczyć przetwórnie szafranu, arganu, przypraw, kosmetyków, tradycyjne manufaktury mebli. Dodatkowo położenie przy paśmie gór Atlas sprawia, że istnieją tutaj kurorty narciarskie położone nawet 2 – 3 godziny drogi od rozgrzanego Marrakeszu.
Perła Maroka – Marrakesz
K.W.: Jednym z pierwszych punktów Twojej podróży był Marrakesz.
K.A.: To najbardziej rozpoznawane miasto Maroka. Marrakesz jest miastem kontrastów, od ekskluzywnych hoteli, np. La Mamounia, znanego z goszczenia celebrytów i głów państw, po typowo resortowe obiekty oraz riady w medynie, typowe marokańskie domy przekształcone w hotele, pozwalające poczuć historyczny marokański klimat.
Marrakesz, jak większość marokańskich miast, składa się z medyny, riadów, funduków, bazarów i suków tematycznych, i oczywiście placu głównego.
Medyna (stare miasto) jest zawsze otoczona murami. W przypadku Marrakeszu jest to 19-kilometrowy mur obiegający stare miasto posiadający 19 bram wjazdowych. Bramy pełniły kiedyś ważną rolę handlową. Handlarze musieli wjeżdżać i wyjeżdżać dokładnie tą samą bramą. Pomagało to celnikom w rozliczeniach i utrzymywało porządek.
Riady – rodzaj marokańskich willi. Ich specyficzna budowa pomagała utrzymać chłód wewnątrz podczas upałów i zapewnić bezpieczeństwo. W prawdziwych riadach nie ma okien na ulice. Okna lub balkon wychodzą do środka riadu, czyli na dziedziniec, najczęściej z fontanną lub historycznie – z prywatnymi studniami.
Funduk (fundouk) – historyczne hotele, motele przypominające riady, dostosowane przede wszystkim do potrzeb handlarzy. Obecnie zostały przekształcone w inne obiekty lub pozostają możliwe do zwiedzania jako ciekawostka historyczna.
Plac Dżamaa al-Fna (Jamma Lafna/Dzami al-Fana) to największy plac handlowy w medynie, uznawany za największą atrakcję Marrakeszu. Znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Każdego dnia i w nocy zbierają się na nim prawdziwe tłumy. Jest miejsce ze straganami, restauracjami pod gołym niebem, atrakcjami w stylu opowieści "storytellersów", zaklinaczy węży, muzyki na żywo. Działa do później nocy.
Dżamaa al-Fnaa otoczona tzw. sukami. Są to stragany tematyczne, najczęściej z rzemiosłem. Tworzą istne labirynty, miejscami zatłoczone i ciasne. Mają niepowtarzalny klimat. Mimo tłoku czuliśmy się bezpiecznie. Nikt nie został też okradziony. Oczywiście prawie każdy kontakt wzrokowy ze sprzedawcą kończył się zaproszeniem do straganu/warsztatu na dokładniejsze obejrzenie produktów i ich zakup. Tu również przydawała się asertywność i stanowczość. Podobnie jak w innych krajach z popularnym targowaniem się i handlem bazarowo-straganowym, sprzedawcy znają podstawowe zwroty w wielu językach i nie powinno dziwić wymienianie popularnych słów/zdań w kilku językach, aż do uzyskania atencji turysty.
Co warto zobaczyć w Agadirze?
K.W.: Odwiedziliście również Agadir. Z jednej strony nowoczesny, tętniący życiem, z drugiej pełen historii. Jak wspominasz to miasto?
K.A.: Kurort położony nad Oceanem Atlantyckim z piękną promenadą i plażą. Przy promenadzie znajdziemy hotele, apartamenty i restauracje. Panoramę całego miejsca pozwala nam zobaczyć punkt widokowy położony przy ruinach "Agadir Oufella" ("Agadir Oufla") – Kasbah, czyli marokańska forteca usytuowana na górze, 236 m ponad poziomem morza.
Ciekawostką jest, że Agadir co 100 lat jest nawiedzany przez trzęsienia ziemi. Te same, które nawiedzają Lizbonę czy San Francisco. Dlatego budynki i układ miasta obecnie jest już planowany pod kątem następnych, tak by minimalizować niebezpieczeństwo i straty. Do kolejnego zostało około 40 lat (zazwyczaj jest to pobliże lat 60. danego stulecia), więc turyści mogą czuć się bezpiecznie.
Ze względu na położenie nad oceanem jest świetnym wyborem dla osób lubiących sporty wodne, szczególnie kite surfing i surfing. Fale przyciągają tu surferów z całego świata.
Mekka sufrerów Taghazout
K.W.: A jak wspominasz Taghazout?
K.A.: To nadmorska miejscowość z portem rybackim, "mekka surferów" oraz swego czasu popularna miejscowość wśród – jak to nazwał nasz przewodnik – "hipisów" szukających najczęściej łatwego dostępu do rozrywek. Również takie osoby jak Jimi Hendrix spędzały tu wolny czas "poszukując inspiracji". Swoją drogą, muzyka amerykańska czasów Presleya, Hendrixa itd. jest tu bardzo popularna.
Łatwo znaleźć tu sklepy i szkółki surfingowe, spora część apartamentów to "apartamenty wakacyjne" dla Marokańczyków szukających chłodniejszych miejsc na spędzenie najgorętszych dni w roku (bryzy z oceanu powodują rozbieżność temperatury o nawet 10 – 15 stopni, więc z pewnością można odetchnąć od upałów).
Obok Taghazout, dalej w tym samym rejonie administracyjnym pojawiła się nowa osada nazywana potocznie Taghazout resorts/Taghazout Bay – leżą tam najwyższej klasy hotele wypoczynkowe/biznesowe/spa.
Hollywood w Afryce – Warzazat
K.W.: Z tego, co widzę miałeś możliwość odwiedzić marokańskie Hollywood 😊.
K.A: Tak, odwiedziliśmy Warzazat – Hollywood Maroko. Jest kurortem najlepiej znanym z kina i seriali. Wynika to z paru rzeczy: bliskości Ajt Bin Haddu, Kasbah (fortecy) praktycznie nienaruszonej i bardzo plastycznej, fotogenicznej. Przechodząc uliczkami można się poczuć jakby świat zatrzymał się tam co najmniej kilkaset lat temu. Dodatkowo w Warzazat działa również Atlas Studio – kręcono tu m.in. Grę o tron.
Jimi Hendric tu był – Essaouira
K.W.: Essaouira (Assawira) słynie ze swojego imprezowego klimatu. Ponoć tworzył tu sam Jimi Hendrix...
K.A.: Tak. To nadoceaniczna miejscowość, mekka artystów, muzyków pokroju Jimiego Hendrixa. Zaskakują tu niebiesko-białe budynki nadające jeszcze więcej "morskości". Blisko placu głównego znajduje się port, który jest dalej oblegany przez miejscowych i jest miejscem handlu owocami morza. Można tu kupić świeże ryby i owoce morza bezpośrednio po wyłowieniu. Taką rybę można przyrządzić samodzielnie lub zanieść do restauracji, która przyrządzi danie ze składników klienta.
Promenada ciągnie się wzdłuż plaży, gdzie można wypocząć lub przyłączyć się do gry w piłkę nożną z lokalsami, którzy uwielbiają tę dyscyplinę sportową. Przy plaży znajdują się również restauracje, bary, puby i hotele.