Sprawdzone, odwiedzone, polecane – nasza relacja z podróży do Ras Al Khaimah
Nasza wakacyjna ekspertka odwiedziła jeden z najbardziej imponujących i malowniczych emiratów. Co ją najbardziej urzekło, które miejsca poleca oraz jak ocenia infrastrukturę hotelową? Przeczytajcie jej relację z podróży do Ras Al Khaimah.
Rozmowa z Agatą Biernat, specjalistką ds. komunikacji w Wakacje.pl
Katarzyna Włodarczyk: W grudniu spędziłaś niemal tydzień w Ras Al Khaimah. Czy to dobra pora, żeby odwiedzić to miejsce?
Agata Biernat: Zima i wczesna wiosna to zdecydowanie najlepsza pora na urlop w Ras Al Khaimah. Wysoki sezon turystyczny w Zjednoczonych Emiratach trwa od października do kwietnia. Wtedy w emiratach jest ciepło – temperatury utrzymują się na poziomie około 30 st. C – ale nie na tyle gorąco, żeby utrudnić zwiedzanie atrakcji na zewnątrz. W dodatku w tym okresie mamy do wyboru najwięcej połączeń lotniczych między Polską a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Z Warszawy latają tu zarówno linie regularne, na przykład Polskie Linie Lotnicze LOT, jak i czarterowe. Zdecydowana większość do Dubaju, skąd od Ras Al Khaimah dzieli nas około godziny drogi biegnącą przez pustynię autostradą.
To nie była Twoja pierwsza wizyta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Kilka miesięcy wcześniej odwiedziłaś Dubaj. Powiedz, czym różnią się od siebie te dwa emiraty?
Mimo że są położone tuż obok siebie, to trochę dwa inne światy. Co je łączy? Każdy z nich warto zobaczyć, czy to podczas jednej podróży do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, czy w trakcie oddzielnych wyjazdów. Dubaj to luksusowe, ultranowoczesne wieżowce, wielkie centra handlowe z setkami sklepów oraz okazałe parki rozrywki, w tym kryty stok narciarski w samym sercu pustyni. To miejsce idealne dla osób nastawionych na shopping, zwiedzanie atrakcji "pod dachem" czy wspaniałą zabawę do białego rana. Ale też i na plażowanie, bo pięknych plaż w Dubaju nie brakuje. Ras Al Khaimah stanowi przeciwwagę do tej formy wypoczynku. Tutaj zdecydowanie można odpocząć od pośpiechu wielkiego miasta, nie rezygnując przy tym z pełnego luksusu urlopu, bo tutejsze hotele oferują wszystko, czego potrzeba do spędzenia wspaniałych wakacji. Ras Al Khaimah jest emiratem, który zachował więcej swojego dziedzictwa i tradycji. Poza tym zachwyca szerokimi, piaszczystymi plażami, czerwono-pomarańczową pustynią i malowniczymi górami.
Słyszę w Twoim głosie ogromny entuzjazm, po którym wnioskuję, że pobyt w Ras Al Khaimah był bardzo udany. Co Cię najbardziej urzekło w tym emiracie?
Pobyt tutaj to dla mnie synonim spokoju i kontaktu z naturą w luksusowym wydaniu. I właśnie to połączenie mnie zachwyciło. Jestem osobą, która ciągle gdzieś pędzi. W pracy i prywatnie – by stawić czoła wszystkim obowiązkom, na wakacjach – by jak najwięcej zobaczyć. Taki już ze mnie typ, cały czas musi się coś dziać. W Ras Al Khaimah znalazłam chwilę, by w końcu trochę wyhamować, co było mi bardzo potrzebne. A przy tym miałam czas na wszystko – na poznanie historii tego miejsca, na wizytę na pustyni, na kontakt z naturą i na plażowanie. Byłam też zachwycona wizytą w górach Al-Hadżar. Połączenie gór i morza to moim zdaniem najpiękniejsze zjawisko na świecie. Uwielbiam regiony, które mają i jedno, i drugie!
Komu polecasz wyjazd do Ras Al Khaimah?
Każdemu, kto chce zachować harmonię i odpocząć albo połączyć relaks z aktywnym wypoczynkiem, na przykład sportami wodnymi, wspinaczką górską czy ekstremalnymi doznaniami. No i oczywiście poznać historię i zwyczaje rdzennej ludności. W Ras Al Khaimah znajdziemy mnóstwo propozycji spędzania czasu – równo dla par, grup znajomych, jak i całych rodzin. Od oferowanych w hotelach po atrakcje, z których słynie emirat.
Właśnie, skoro już o hotelach mowa – powiedz, jak wygląda baza hotelowa w Ras Al Khaimah? Słyszałam, że emirat słynie z dużych, rodzinnych resortów.
Tak! Ale nie tylko. Infrastruktura hotelowa w Ras Al Khaimah odpowiada na potrzeby turystów o różnych preferencjach i różnym budżecie. Znajdziemy tu zarówno luksusowe pięciogwiazdkowe resorty, jak i bardziej ekonomiczne opcje zakwaterowania. Dzięki popularności, jaką Zjednoczone Emiraty Arabskie zyskały w ostatnich latach, w tym regionie otworzyło swoje hotele wiele cenionych międzynarodowych sieci, takich jak Hilton, Radisson czy Rixos. Hotele w Ras Al Khaimah często są położone tuż przy piaszczystej plaży z łagodnym zejściem do morza. Tak jak wspominałaś, wiele z nich ma bogatą ofertę dla rodzin z dziećmi, ale i również dla innych grup turystów. Ja spędziłam kilka nocy w hotelu Doubletree By Hilton Resort & Spa Marjan Island, który z pełnym przekonaniem polecam zarówno na rodzinne wakacje, jak i na romantyczny pobyt we dwoje. Dzieci docenią to miejsce za możliwość znakomitej wodnej zabawy w basenach z kulkami czy na zjeżdżalniach, a dorośli – za duży wybór restauracji a la carte, kilka basenów, klub nocny, a także ofertę SPA. Kolejny plus to duża powierzchnia, zapewniająca komfortowy wypoczynek. Podczas mojego pobytu obiekt był obłożony w 100 procentach, a w ogóle tego nie odczułam! Nie trzeba było zrywać się skoro świt, żeby zająć leżak na plaży czy przy basenie (śmiech).
Świetnie! Aż nie chce się opuszczać terenu hotelu! Gdybyśmy jednak wyszli, które miejsca polecasz?
Oczywiście góry! Te w Ras Al Khaimah zachwycają swoją surowością i postrzępieniem. Ich piękno możemy podziwiać na przykład podczas wspinaczki do Jais Viewing Deck Park czy przy filiżance kawy na tarasie najwyżej położonej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich restauracji. Możemy też spróbować czegoś bardziej szalonego – zjechać torem saneczkowym ciągnącym się w dół pasma Al-Hadżar albo Jais Flight, najdłuższą tyrolką na świecie. W obu przypadkach wrażenia są niezapomniane! Zdecydowanie warto też poznać nieco bliżej tradycje i historię Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W tym celu polecam odwiedzić Muzeum Narodowe Ras Al Khaimah oraz Al Jazirah Al Hamra – wioskę, w której można podziwiać tradycyjne domy plemienia Zaab zamieszkującego przed laty to miejsce i trudniącego się poławianiem pereł. Nie wyobrażam też sobie pobytu w Ras Al Khaimah bez wizyty na pustyni.
To na koniec powiedzmy jeszcze o smakach. Które najbardziej kojarzą Ci się z emiratami?
Zdecydowanie daktyle, które są idealną (choć nie taką, którą długo nacieszymy oko – bo są zbyt pyszne!) pamiątką z wakacji czy trafionym prezentem dla bliskich. Moje ulubione to te nadziewane migdałami i oblane gorzką czekoladą, ale do wyboru mamy naprawdę wiele opcji – od tradycyjnych, suszonych, po nadziane pistacjami, orzechami włoskimi czy skórką pomarańczową. Niewątpliwie trzeba też skosztować Al-Qahwę, czyli powitalną kawę z kardamonem i szafranem. Jest serwowana nie tylko w hotelach, ale też w wielu atrakcjach turystycznych, szczególnie tych prezentujących kulturę Zjednoczonych Emiratów Arabskich: w Muzeum Narodowym Ras Al Khaimah czy na farmie pereł Suwaidi. Tutejsza kuchnia to również znakomite połączenie feerii przypraw: kurkumy, cynamonu, szafranu; i kolorów. Palce lizać!