Hotel
Lido

Spędzaliśmy urlop w dniach 13.07-26.07.2009 r. Rozrywki, bliskość jeziora i innych atrakcji były na wysokim poziomie. Zastrzeżenia-do jakości śniadań te same produkty przez 14 dni na śniadanie w formie szwedzkiego stołu!-oraz niezwykle monotonnych i nieapetycznie podawanych obiadokolacji-głównie sznycle i ryż.Brakowało potraw lokalnych, typowo węgierskich do posmakowania. Była obowiązkowa opłata za napoje do obiadu!! Nigdy z czymś takim się nie spotkałam!! Obiady były podawane przez panie z obsługi stołówki. Mieliśmy pokój rodzinny - apartament, ale za włączenie klimatyzacji należało dopłacić 600 Ft/noc, tak, jak za spożycie napojów włożonych do chłodziarki.

Mniej wymagającym się spodoba. Ładnie położony, bez snobistcznej atmosfery, z sympatyczną obsługą. Zjeść można albo w hotelu albo pół kilometra dalej gdzie zaczynają sklpey i bary. Jedzenie w hotelu nie było złe ale nie było też nadzwyczajnie dobre. Pokoje z niemodnym wystrojem są przestronne i czyste a to dla nas było najważniejsze.

Wszystko zależy od oczekiwań. Jeśli liczycie na gustowny obiekt to nie jest miejsce dla was. Jak chcecie spędzić spokojnie czas, w miłym hotelu, spokojnym miejscu, nie przeszkadza wam totalnie podstawowe wyposażenie to jest miejsce dla was. Hotel okazał się troszkę zbyt standardowy ale w 10 minut można było dostac się do różnych miejsc w tym i promenady z restauracjami więc nie było kłopotu.