Hotel
Myra

Stan hotelu tragiczny jeden wielki brud pokoje w stanie nie dopuszczalnym drzwi się nie zamykają okno tak samo łazienka to brudny brodzik ściany nie odmalowane fugi powypadały a bateria w umywalce pomalowana pędzlem na różowo !!! Wydaje mi się ze więcej nie trzeba pisać ostanie Jedzenie śniadania takie same co dziennie a reszta obiad kolacja co drugi dzień to samo Plusy Dobry materac w łóżku i wifi Nie polecam dobre oponie z dawnych czasów nic świeżego

Zalety

Blisko plaża i miasto

Nigdy tam nie pojadę i każdemu odradzam ten hotel. Sprzątanie beznadziejne, po sprzataniu "kotów" za drzwiami całe garście. Na jedzenie trzeba było lecieć na wyścigi, kolejki po 30 osób bo zabraknie jedzenia. Jak przyszedłem w środku pory obiadowej i wskazałem na puste pojemniki z jedzeniem to obsługa"uprzejmie" wskazała na resztki kabaczków i pomidory. Jajecznica zawsze zimna. W kółko te same potrawy. Z owoców tylko arbuz (często prawie skiśnięty) i melony. Po prostu tragedia. Podwieczorek to garść suchych ciastek, które znikały migiem. Od 22:30 tylko po jednym drinku lub napoju na osobę dają naraz. Jak chcesz być uprzejmy dla osoby towarzyszącej to "se ne da". Idż sobie sama i weż. Tak musisz powiedzeć swojej kobiecie. I to jest all inclusive ? Żeby latem w barze w hotelu zabrakło coca coli i lodu ??? Kończę bo książkę bym napisał. Jak ktoś chce jechać na obóz przetrwania i ma stalowe nerwy to polecam.

Hotel dla ludzi nie wymagających, blisko plaża, która jest minusem, blisko centrum.

Hotel bardzo fajny. Warto przed zakwaterowaniem dać obsłudze ok. 10euro, by dostać odnowiony pokój (tj 1,2 i 3 piętro). Jedzenie smaczne. Fakt, przystawki, sałatki i inne dodatki (frytki) codziennie takie same, ale dania główne przez 7dni urozmaicone. Obsługa miła. Basen mały, od 1,7m do 1,8m. Brak umiarkowanej głębokości. Atrakcje hotelowe: taniec breakdance oraz taniec brzucha. All inclusive w barze ok, ale napoje niskoprocentowe ;) Jestem zadowolona. POLECAM!

Pierwsze wrażenie po wejściu do lobby hotelowego nie było najlepsze. Potem było jeszcze gorzej, gdy zakwaterowano nas w bardzo małym pokoju na poddaszu. Na szczęście manager hotelu, po rozmowie z rezydentem, ulokował nas (bez żadnych dopłat) w innym, choć niewiele większym pokoju, ale przynajmniej bez skosów i z trochę \"nowocześniejszą\" łazienką. Cudów w pokojach nie ma, ale codziennie są sprzątane. Natomiast miłym zaskoczeniem było smaczne jedzenie, które (oprócz śniadań) w ciągu 2 tygodni pobytu było dość urozmaicone. Obsługa hotelu była sympatyczna i pomocna. Zdecydowanym minusem jest bardzo mały basen. Za to każdego dnia hotelowy bus zabiera plażowiczów na ładną plażę Nirvana w Iczmeler. Niestety leżaki są tam dość drogie. Można jednak skorzystać z plaży publicznej lub przejść się kawałek dalej i znaleźć coś tańszego. Warto nadmienić, że w hotelu przeważają Holendrzy; byli też Anglicy i Rosjanie, a Polaków zaledwie kilku. Dogodne położenie - blisko plaży, supermarketów, nieopodal centrum - sprawiło, że wakacje w hotelu Myra były bardzo udane.