Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Położenie
W "starej części" Varadero, oddalony od lotniska 26 km, od centrum ok.1 km.
Plaża
100 m od hotelu, wydzielona część plaży publicznej, piaszczysta. Bezpłatne: parasole, leżaki, ręczniki plażowe.
Sport i rekreacja
2 baseny (leżaki, parasole, ręczniki gratis), programy animacyjne, nieregularne programy wieczorne, kort tenisowy, tenis stołowy, oświetlenie kortu tenisowego, bilard, nurkowanie, masaże, jazda konna, motorowe sporty wodne.
Dla dzieci
Brodzik, plac zabaw.
To była nasza pierwsza wizyta w Varadero, które zawsze wydawało mi się miastem pełnym hoteli i niczego więcej. Z powodu położenia hotelu nie jest się odizolowanym, bo mieszkaliśmy w normalnym mieście, gdzie też mieszkają Kubańczycy. Jednak hotele w 2/3 północnej części Varadero rzeczywiście znajdują się na pustkowiach i niczego poza nimi raczej nie ma. Przed wyjazdem czytaliśmy opinie na TripAdvisor i były doskonałe-rzeczywiście, pokrywały się z rzeczywistością! Dobrą stroną było to, iż jest to hotel dla dorosłych. Turyści głównie składali się z Kanadyjczyków i Niemców, nie było żadnych Kubańczyków ani Rosjan. Jedzenie całkiem dobre i można było jeść na zewnątrz, co dla nas jest b. ważne. Pokój nr 333 było OK, wychodził na korty tenisowe, pokojówka bardzo dokładnie go sprzątała. Mieliśmy 2 małe problemy, które szybko zostały rozwiązane. Co rano chodziliśmy na ćwiczenia typu \'stretching\'. Chociaż generalnie na lunch nie chodziliśmy-śniadanie i obiad wystarczyły-to był niezmiernie urozmaicony i często ustawiano na zewnątrz grill oraz były różne pokazy. Co wieczór rozrywki, ale byliśmy tylko na jednej, aqua show (na basenie), bardzo ciekawy. Znajduje się tam też mały sklepik, gdzie kupiliśmy kilka butelek likierów (3.10 CUC), litr wódki (3 CUC) oraz doskonały sok z pomidorów \"Made in Spain\" i zrobiliśmy doskonałą \'Bloody Mary\". W barach głównie piliśmy zimne piwo, ogólnie nie przepadamy za różnymi koktajlami, są za słodkie. Z hotelu można iść główną ulicą jakieś 4 km, mijając sklepy, kawiarnie, restauracje, ogrody i nawet konsulat kanadyjki-a potem rozpoczyna się \'strefa tylko hotelowa\'. Są wszędzie taksówki i dorożki, jak też za 5 CUC autobus hop-on-hop-off, jeżdżący po całym Varadero. Ze trzy razy byliśmy na piechotę w miasteczku Santa Marta, jak też za 35 CUC w jedną stronę pojechaliśmy do miasta Matanzas. Hotel oferował tanie przejazdy autobusem do Hawany. Obsługa hotelu ogólnie bardzo miła, być może dzięki temu, że szefem jest autentyczny Niemiec. Jest to hotel bodajże 3 gwiazdkowy-i według nas idealnie spełnia oczekiwania. Ogólnie bardzo miło wspominamy spędzone w tym hotelu 2 tygodnie i nawet mieliśmy do niego się ponownie udać w listopadzie 2019, ale nie wyszło-mam nadzieję, że uda się w następnym roku.
Hotel tylko dla dorosłych, położony kilka minut od mostu, gdzie zaczyna się Varadero, tak więc można na piechotę przejść się \'prawdziwymi\' uliczkami Varadero, wpaść do sklepów, restauracji, kawiarni, jak też pogadać z Kubańczykami. W ciągu 15 minut można piechotą dojść do miasteczka Santa Marta, które posiada też dużo restauracji, kawiarni, casas particulares, bank i nawet targ farmerski. Koło hotelu są 2 restauracje i ma swój ostatni przystanek autobus Hop-on-hop-off. Blisko plaża. Nie widzieliśmy żadnych bezdomnych psów, a kilka kotów, zamieszkujących na terenach ośrodka, ma swoją \'Kocią Kawiarnię\', gdzie można im zostawiac jedzenie i są niesamowicie wybredne... i grubiutkie! Managerem jest Niemiec, obsługa b. miła, ogólnie niezmiernie fajny pobyt i z pewnością tam wrócimy.
Czasami zalatuje woń ropy naftowej, bo niedaleko są szyby. Pokoje dość małe, żadne nie mają widoku na ocean.
Bez super rewelacji, bardzo sympatyczny pobyt. Pokój 343 z widokiem na kort tenisowy był daleko od wszystkiego. Dużo schodów do pokonania, nie było windy. Porządnych rozmiarów czysty pokój, łazienka schludna. Do hotelu zabierzcie mydło i szampon do włosów. Łóżko twarde, chyba nawet zbyt twarde żeby mówić o zdrowym dla kręgosłupa materacu. Restauracja Kubańska była otwarta każdej nocy. Podawała głównie girlowane dania mięsne, do tego fasola, słaataki. Meksykańska głównie pitty, buritta. T ę trzeba było rezerwować za dnia .
W hotelu skorzystałam z każde restauracji, z każdego baru i każdego basenu. do miasta chodziłam piechotą. Miasto to głównie same inne hotele i nic ciekawego. Jeśli chcecie poczuć wspaniałą atmosferę, poznać wspaniałych ludzi zapraszam do tego miejsca. Jedzenie dla nie wybrednych ok. Jeśli jesteście choć trochę sympatyczni, to będziecie mieli świetny serwis. Plaża cudo, bar plażowy przeciętny nie serwował piwa ani mohita... rum do bólu. Wszędzie czysto, w pokoju, recepcji, alejkach.
hotel zasluguje max.na trzy gwiazdki a czystość i posiłki na dwie NIE POLECAM!!!
Dwa tygodnie pod znakiem zabawy, fantastycznego towarzystwa. Czasem chciałem dowiedzieć się z recepcji gdzie można się udać w mniej turystyczne miejsca, ale w recepcji mnie ignorowano. Pokój niezłych rozmiarów i nieźle utrzymany. Pokojówki czyniły cuda po tym jak dostawały dolara tipa, lub jakiś kosmetyk. 3 baseny i w każdym z nich było brudno. Nie jakoś przeraźliwie ale jednak. Jak wejdziecie na plaże to szczęka opadnie wam do pięt i długo nie będziecie mogli jej podnieść. Ze mną tak było.
Tripadvisor