Hotel
My Hotel (ex El Greco)

Hotel ok ale obsługujący go pan Jorgos jest arogancki i nieuprzejmy wobec swoich klientów, nie da się o nic poprosić tylko stwarza ze wszystkiego problem, jakby był tam za karę i ma gdzieś osoby które płacą za pobyt. Powinien być chociaż trochę miły ale traktuje swoich klientów jak zło konieczne. Pierwszy i ostatni raz tam byłem. I uwaga na sprzęty jedna kuchenka miała zwarcie i wystrzeliło korki, dobrze że jej w tym momencie nie trzymałem bo by mnie poraził prąd. Wystarczy popatrzeć w jakim stanie są przewody. Tu był właśnie jeden z problemów z panem gdzie zgłosiłem co się stało. Zabrał spaloną kuchenkę i zostawił mnie bez możliwości przygotowania posiłku, pierwsze 3 zdjęcia spalonej kuchenki, po telefonie do rezydenta przyszedł waląc w drzwi żebym przestał dzwonić do rezydenta i kuchenkę odda do naprawy czyli co mam sobie czekać aż naprawią ??? Z pretensją przyniósł z innego pokoju i zostawił pod drzwiami machając rękami żebym sobie ją wziął i poszedł. Ostatnie zdjęcie wymienionej kuchenki. Już bardziej uważałem. Za taką arogancje do swoich klientów już tam nie pojadę. Jest sporo innych apartamentów. Do tego już nie wrócę i nie polecam....

Zalety

hotel nowy, blisko sklepy i kafejki

Wady

popsute sprzęty, bardzo nieuprzejmy właściciel!!!!!! brak sprzątania, nieczysto,

Hotel faktycznie nowy , wyposażenie średnie , od jednej strony ruchliwa, głośna ulica, ale pokoje mniej nasłonecznione, od frontu pokoje przy cichszej ulicy , ale nie da się zjeść śniadania i obiadu na balkonie z powodu słońca.Balkony bardzo malutkie, dla trzech osób -w zasadzie nie można się pomieścić , żeby usiąść na krzesłach trzeba podkładać poduszki, bo są z dziurami. Kilkakrotnie zdarzył się brak ciepłej wody.I przede wszystkim ANTYPATYCZNY właściciel-śmialiśmy się że nie może już patrzeć na ludzi i bardzo nie lubi sprzątać .W zasadzie traktował swoich gości jak powietrze-nawet nie odpowiadał na uśmiech czy hello.Zwracał po chamsku uwagę , gdy dziecko miało trochę piachu na stopach-często w holu było po prostu brudno bo hotel nie ma sprzątaczek, więc właściciel chciałby aby to goście sprzątali Nie wrócę tam nigdy żeby nie widzieć skwaszonej miny(gęby)właściciela, bo chce być traktowana ze swoją rodziną jak gość , a nie jak konieczne zło , albo sprzątaczka .Jeszcze tylko jedna rada -trzeba w razie czego po angielsku od razu dosadnie właścicielowi odpowiedzieć bo jest po prostu nieżyczliwym chamem.

Oj ,z tym właścicielem to jakis sen. Bardzo antypatyczny człowiek.Mało komunikatywny,nie reaguje na brak wody, na braki w wyposażeniu kuchni. I uwaga!!! ma specyficzne poczucie humoru. Chowa walizki w dniu wyjazdu i ''Udaje Greka''. To powiedzenie w stosunku do tego Pana jest baaardzo prawdziwe. Ale uczciwie należy przyznać , ze hotel jest czysty,nowy,dobrze położony.W okolicy korty ,sklepy i do plaży blisko.

Hotel cudowny. Czysty,kameralny,dobrze wyposażony,po prostu idealny.

Właściciel mówi po angielsku, pokoje ładne - choć dostała nam się trójka chyba najmniejsza w całym hotelu - faktycznie było mało miejsca-ale przychodziliśmy tam tylko spać więc spoko.Pokoje dostaliśmy czyste i wszystko w środku nowe, wygodne łóżka. Klima warta wykupienia-można się dogadać z właścicielem, że jak kupuje się klimę na cały pobyt to jest taniej. My byliśmy w sierpniu 2009-przez hotelem trwała budowa innego hotelu, był hałas i to niezły.Z drugiej strony hotelu ruchliwa i głośna ulica-a tam nocą się nie śpi więc mi nie przeszkadzało. Właściciel podrywacz numer jeden-ale przesympatyczny. WRACAM TAM ZA ROK!!!