W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie:
Selianitika to nadmorska wioska grecka, która oferuje spokojną i odprężającą atmosferę, krystalicznie czyste wody w Zatoce Korynckiej oraz dużą różnorodność nocnych rozrywek, takich jak tawerny rybne (świeże ryby od miejscowych rybaków), kino letnie, bary i restauracje. Selianitika jest uważana za jedną z najpiękniejszych wiosek między Patrą a Koryntem. Transfer z lotniska trwa ok. godziny.
Plaża:
Hotel położony jest przy długiej, żwirowej plaży (przejście na druga stronę ulicy).
Do dyspozycji gości:
Recepcja czynna całą dobę, lobby, restauracja główna oraz a'la carte z kuchnią włoską, bar w lobby oraz przy basenie, basen, sejf na recepcji.
Program sportowy i animacyjny:
W pobliżu hotelu znajdują się wypożyczalnie sprzętu sportowego. Istnieje możliwość wypożyczenia sprzętu do kitesurfingu, windsurfingu lub nurkowania (również możliwość nauki tych sportów).
Selianitika to nie jest kurort letniskowy dla cudzoziemców. To typowa grecka wieś. Jednak wybraliśmy to miejsce z premedytacją i wiedzieliśmy gdzie jedziemy. Kilka sklepów, kilka knajpek (niezłe ryby na końcu wsi). Znacznie lepiej wygląda w nocy niż w dzień (ładnie oświetlona i nie widać dziadostwa). W wielu miejscach porozstawiane duże, śmierdzące kontenery na śmieci. Gdyby ktoś liczył na długi romantyczny spacer brzegiem morza, to no way - tzw promenada ma ze 3 km i dalej pójść się nie da. Woda w zatoce super, widoki piękne. Nie ma ani jednej wypożyczalni czegokolwiek. Mnie bardzo brakowało wypożyczalni kajaków.
Kameralny i tuż plaży. Dość tani. 2 tygodnie kosztowały nas niewiele więcej, niż tydzień ma Kanarkach.
Jak to w greckim 3 gwiazdkowym hotelu. Ciasny pokój. Miniaturowy brodzik prysznicowy z foliową zasłonką przyklejającą się do zadka.
Zacznę od pozytywów: pokoje regularnie sprzątane, ładne lobby, piękna okolica. Same pokoje dość małe i lata świetności mają już za sobą, ale to akurat można jakoś przyjąć, bo to bardziej baza noclegowa. Gorzej z łazienką, a dokładnie prysznicem, ponieważ \"kabina\" prysznicowa była tak mała, że podczas kąpieli wilgotna cerata muskała pośladki. Alternatywą było ocieranie się o kafelki na ścianie. Jeśli ktoś to lubi to bardzo proszę, ja natomiast uważam, że jest to dość nie higieniczne. Brak miejsca na kosmetyki w łazience. Jednak najgorszym punktem było jedzenie, nawet jeśli hotel jest 3* czy 2* (według lokalnych parametrów) to powinien zachować jakiś standard. Jeśli chodzi o jedzenie, to wybór niestety był bardzo znikomy, szczególnie w opcji wegetariańskiej bo do dwóch sałatek, z czego jedna zawsze w nadmiarze polana octem balsamicznym, co sprawiało, że była trudna do zjedzenia, szczególnie jeśli ktoś nie jest miłośnikiem tego sosu. Do tego ryż i/lub ziemniaki w sosie własnym, z dodatkiem tłuszczu niewiadomego pochodzenia, które były jałowe i niezbyt smaczne. Zdarzało się odstępstwo, jednak tak na prawdę przez cały tygodniowy pobyt coś względnie dobrego zdarzyło się 2-3 razy! Sami Państwo przyznacie, że to zdecydowanie za mało jak na opcję all inclusive?! Mało lokalnych produktów (oliwa, oliwki, lokalne potrawy i desery), a jeśli się zdarzyły to słabej jakości. Gdybym miała się tak żywić na co dzień to szybko bym skończyła z niedoborami. Mój partner, mięsożerca, też nie był zadowolony, bo dania były po prostu niesmaczne, rozbełtane i zdarzało się, że mieliśmy wątpliwość co do tego czy są świeże, bo odrzucały zapachem- nawet się cieszyłam, że nie jem mięsa, bo nic mnie nie kusiło, żeby tego spróbować. Pani (polka) obsługująca przy posiłkach, często radośnie dodawała \"jedzcie, bo tego w domu nie macie\" i tu się zgodzę, w domu jadam zdecydowanie lepiej, a najlepszą recenzją tego jedzenia jest to, że nawet bezdomny kot tego nie ruszył. Posiłki były letnie lub zimne, a trafialiśmy tam najczęściej do 15 minut od podania. Często więc jadaliśmy poza lokalem, gdzie już można było bardzo dobrze zjeść, ale zdaje się że nie na tym polega formuła all inclusive. Kolejnym przykrym punktem była obsluga, która koczowała nad nami abyśmy opuścili stoliki podczas kolacji w altanie nad brzegiem morza, która chwilowo była nielicznym plusem hotelu. W drugiej połowie urlopu stoliki zostały usunięte i wystawiane tylko wieczorem dla gości z poza hotelu. Nie zgodzę się, że było to uwarunkowane pogodą panującą na morzu, ponieważ wieczorem były zawsze największe przypływy, a inne lokale nie usuwały swoich stolików przy brzegu w żadnej porze dnia mimo fal, które czasem dały o sobie znać, a sama altana miała opcję rozwijania mocowanych \"zasłon\" z pleksy. Znaczna część obsługi była niejednokrotnie opryskliwa i dało się odczuć, że jesteśmy klientami drugiej kategorii, i nawet nieliczne przebłyski uprzejmości nie były w stanie naprawić ogólnego wrażenia. I na koniec apel do moich rodaków: nie dajcie sobie wmówić, że jeśli hotel jest 3* i zapłacicie za wakacje ok 2,5 k to macie jeść gorzej niż zwierzęta i cieszyć się z tego, że w ogóle jesteście na wczasach. Niejednokrotnie bywałam na wakacjach w różnych miejscach w Polsce czy zagranicą, również w hotelach o podobnych parametrach i nigdy nie spotkałam się z czymś takim. Poza tym hotelem Grecy byli na prawdę uprzejmi i można było poczuć grecki klimat, jednak decydując się na wakacje w tej okolicy, ZDECYDOWANIE unikajcie tego hotelu!
Pobyt trudny do ocenienia ponieważ z jednej strony osiągnąłem co chciałem: wypoczynek w spokojnym, kameralnym miejscu, bardziej przeznaczonym dla Greków niż turystów a jednocześnie blisko takich atrakcji jak Ateny i góry Peloponezu (nomen omen jedyne wycieczki dostępne u rezydenta), z drugiej jednak byłem mocno rozczarowany jakością oferowaną za nie małą cenę. Bardzo słabe jedzenie, formuła all inclusive - to niestety żart, dosłownie cztery hotelowe parasole na mikro plaży, bardzo słaba łazienka w pokoju itp... Gdybym mógł wybierać - opcja bez wyżywienia lub tylko śniadanie byłaby zdecydowanie lepsza, hotel traktowany jako miejsce noclegu i baza do wypadów (o ile uda się wypożyczyć samochód) sprawdziłby się wiele lepiej.
Położenie, kameralność, atmosfera okolicy, Pani Monika!
Słabe jedzenie, tragiczna łazienka.
Miejscowość typowo odpoczynkowa dla Greków, praktycznie ?0? turystów. Jedzenie - mały wybór ale bardzo smaczne. Hotel bardzo przyjazny i czyściutki z sympatyczną i uprzejmą obsługą. Warto mieć buty - kamienie. Polecam i mam nadzieje tam wrócić!
Spokojna miejscowość nad brzegiem morza, fantastyczna obsługa a zwłaszcza barmanka Monika oraz rezydentka Joasia.
Brak all-a w barze na dachu i tylko do 22
Pobyt trudny do ocenienia. Na pierwszy rzut oka wszystko gra ale jak się bliżej przyjrzeć to już nie do końca. Wszędzie widać taką bylejakość, rozpadające się krzesła, kable wystające z ścian, niedziałające gniazdka w łazienkach Zaletą są piękne widoki, krystalicznie czysta woda w zatoce, bliskość plaży - kamienista - koniecznie buty do wody, spokój i wielkość hotelu - 36 pokojów oraz Pani Monika w barze - przeurocza osoba wykonująca swoją pracę z uśmiechem i dużym zaangażowaniem, rezydentki Panie Paulina i Joanna. Cisza spokój - chyba, że trafi się na gości z psem,,,,Ręczniki , pościel czyste, mydełka i szampony uzupełniane regularnie. Wady Organizator zmienił mi w maju ( pobyt wykupiony w styczniu ) destynację ( zmieniając lotnisko z Patry 30 km od hotelu na Ateny 200 km argumentując zmianę skróceniem tranzytu o godzinę !!!!!! Jechałam z dziećmi a do hotelu dotarłam o 02:00 w nocy !!! Tranzyt to 2,5h w tym taksówka w środku nocy z taksówkarzem nie mówiącym ani słowa po angielsku... - goście all in są traktowani jak goście II kategorii - wieczorem nie mogą zjeść kolacji na części restauracji tuż nad morzem bo tam zarezerwowane dla gości z miasta płacących żywym EURO i w piątkowy wieczór dano nam do zrozumienia, że zajmujemy cenne miejsca - wino podawane w szklankach do soków a nie w kieliszka bo te są dla gości gotówkowych - zero przeprosin kiedy pod córką rozpadło się wysokie krzesło barowe - groził jej upadek do tyłu na kamienną posadzkę... - wpuszczanie psów na teren basenu...przy czym dzieci bawiące się w basenie musiały się podporządkować i nie niepokoić pieska... - jako przekąski miedzy posiłkami -ciastka . Generalnie cel osiągnięty czyli wypoczynek ale nie obyło się bez zgrzytów
Tripadvisor