W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie
W Kastelli (Kissamos), ok. 50 km na zachód od Chanii, ok. 70 km od lotniska; malowniczo położony, w otoczeniu zieleni, ok. 500 m od centrum miasta, w pobliżu sklepów, tawern i barów.
Plaża
Bezpośrednio przy hotelu, piękna, piaszczysta (leżaki i parasole za dopłatą).
Zakwaterowanie
Hotel greckiej kategorii B, 45 pokoi, dwupiętrowy, bardzo przestronny.
Pokoje
2-os. (możliwość 1 dostawki), klimatyzowany (za dopłatą), łazienka (wanna, wc), telewizor (kanały lokalne), telefon, radio, balkon z widokiem na morze.
Sport i rekreacja
Sporty wodne na plaży (za opłatą), życie nocne i rozrywki w Kastelli.
Wyposażenie
Recepcja, hol, 2 kąciki telewizyjne, restauracja, bar, tawerna, snack bar na plaży.
Właściciele hotelu bardzo skrupulatni w rozliczeniach, ale nie wystawiają rachunków(za telefon, za klimatyzację). Pokoje z widokiem na morze zarezerwowane dla Niemców, Polacy dostają pokoje z widokiem na ruchliwą ulicę i góry(nie da się zaprzeczyć,że piękne).
W opisie hotelu wszystko się zgadza, poza szczegółem,że nie wszystkie pokoje posiadają widok na morze, nie wszystkie też mają telewizor.
Łazienka bardzo ciemna, ale pokoje sprzątane są codziennie i co drugi dzień zmieniana pościel i ręczniki.
Okolica naprawdę piękna. Wspaniałe widoki, czyste plaże.
Jest gdzie spacerować, ponadto niezliczona ilość tawern z naprawdę wspaniałym jedzeniem.
Wyczuwalna dyskryminacja polskich turystów. Goście z Niemiec oraz Grecy traktowani są nie tylko serdeczniej lecz także otrzymują z reguły lepsze pokoje (widok na morze z morską bryzą - co przy tamtejszych upałach jest podstawowym atrybutem) Natomiast Polacy przeważnie dostają pokoje od strony hałaśliwej ulicy, od strony południowo-zachodniej, gdzie dominuje nieznośny upał (konieczność klimatyzacji) oraz straszny hałas z urwanych rur wydechowych motocykili przetestosteronowanych Greków.
w pierwszy dzien po przyjezdzie do hotelu musielismy wybrac sie z mezem do sklepu po srodki czystosci zeby posprzatac w pokoju nie mowiac juz o lazience bo taki byl syf.sprzataczka sprzata codziennie ale na odpierdziel .pokoj maly,meble stare.lozko male waskie(dwuosobowe)bardzo twardy materac przez pierwsze dni budzilam sie po kilka razy w nocy tak bolaly plecy.sniadanie tak zwany stol szwedzki.zero owocow ,zadnych warzyw i przez 2 tygodnie dzien w dzien to samo.zolty ser,szynka,powidla ,jajka,platki i ciasto.zadnego ogorka ani oliwki nie mowiac juz o fecie .w ciagu 2 tygodni 2 razy pomidory.obiado-kolacje dalo sie zjesc choc porcyjki bardzo male i codziennie slatka z pomidorow,a na deser np.7 plasterkow banana polane czekolada.lazienka bardzo malutka a wanna dobra dla dziecka nie bylo mowy zeby w niej usiasc nie mowiac o polozeniu sie.plaza piaszczysta ale bardzo waska,ale ok.do "centrum" pieszo 20 minut. drogi nieoswietlone i brak chodnikow ,niebezpiecznie szczegolnie wieczorami trzeba uwazac grecy jezdza jak piraci drogowi,czesto bez swiatel.tuz kolo hotelu duza budowa .drogi brudne ,pelno kamieni i gruzu,porozbijane samochody na poboczach,smietniki pelne smieci i odor niesamowity.port w kissamos smiechu warte szlismy pieszo 40 minut a tam jak na dzikim zachodzie.nic nie ma jedna tawerna i kasy biletowe.jedyny plus to ciepla czysta woda i pogoda.oraz zwiedzenie wyspy gramwousa i balos bo warto.nie polecam.