Hotel
Tobya Boutique

Hotel ładny i fajnie zaprojektowany, ale niestety żaden bar (przy basenach, na plaży itd) nieczynny. Byliśmy w opcji 2 posiłki , w Tabie niestety nie można zjeść żadnego posiłku i byliśmy do 19.30 poprostu głodni. Pojechaliśmy po spokój i w tym hotelu go znaleźliśmy, ale tak naprawdę dlatego, że NIKT się nami nie interesował. Biura Exim nie polecam. Rezydentka OLAŁA nas totalnie twierdząc, że do dwu osób nie będzie przyjeżdżała. Pani Ola jeździ tylko do klientów z Hiltona. WAŻNE - w hotelu czysto, bez insektów itp. niespodzianek. Plaża kamienista, trudna do kąpieli, ale ładnie zorganizowana i zaaranżowana. Ma np. piękny bar, ale niestety NIECZYNNY. My wypoczęliśmy, ale jesteśmy tzw. niewymagający, sami organizujemy sobie czas i wolimy ciszę i spokój, a tego w tym hotelu nie brakuje.

Hotel ma dwa oblicza Pierwsze:hotel jest bardzo urokliwy, jedyny w swoim rodzaju, pokoje o oryginalmy wyglądzie, dwa baseny, ładne otoczenie, blisko do morza. Jest druga strona: karaluchy jak w naszym wypadku (2 pokoje) z karaluchami, hotel zaniedbany,basen i woda w basenie brudne, jedzenie zimne,karaluchy biegają też po hotelu. Jeśli komuś nie przeszkadzają karaluchy,to że jedzenie w trakcie kolacji jest czasami kompletnie zimne,brudnawy basen i kilka innych szczegółów to może czuć się w nim dobrze,bo hotel i jego otoczenie jest bardzo urokliwy, wszędzie jest blisko: do basenów (2baseny) do morza do granicy z Izraelem(2 km),widok z balkonu na morze,po drugiej stronie której widzieliśmy terytorium Jordanii i Arabii Saudyjskiej.