Hotel
Helnan Taba Bay

Wyposażenie hotelu nadgryzione zębem czasu, szczególnie łazienka. Umiarkowana jakość hotelu powoduje, że turyści się tu nie pchają. Ale wieczorny widok na Zatokę Akaba, na Ejlat, na Wyspę Faraona takie, że się tęskni do tego widoku.

Hotel wybrałam ze względu na położenie - jechaliśmy na wycieczkę objazdową z Alfastaru Jordania - Izrael. Wiadomo, że hotele na objezdówkach sa 3* więc uważałam, że nie ma potrzeby brania na 2 noclegi hotelu o wyższej kategorii. Byłam już 2 lata temu w Tabie - wiedziałam jak może wygląda otoczenie hotelu - pustka. Byliśmy w lutym 2009 r. w hotelu oprócz nas 5 osób, były 2 rodziny arabskie i 2 pary niemiecka i francuska. Cisza i spokój. Sam hotel w pierwszym wrażeniu - fatalny, zaniedbany, lata świetności daleko za nim (wczweśniej byliśmy w hotelach 4 i 5*), ale po kilku chilach - nie jest źle. Plaża przy samym pokoju, leżaki, parasole, widok. Spoko. można wytrzymac. Jedzenie do zjedzenia, bez rewelacji.

Hotel jak najbardziej zasługuje na silne trzy gwiazdki. Dla osób, które już wcześniej widziały arabskie hotele, ten hotel nie będzie stanowił żadnego problemu. Nie wiem jak wygląda jakość obsługi w szczytach sezonu, ale kwiecień jest naprawdę wspaniałym momentem na pobut w tych okolicach.

Świetne widoki - rewelacja, śliczne miejsce.

Atrakcyjna rafa koralowa dostępna bezpośrednio z plaży hotelowej ciągnąca się wzdłuż całego terenu należącego do hotelu i dalej na południe (wzdłuż niezagospodarowanej i nieco zaśmieconej plaży). Jednak laguna jest bardzo płytka i przy niskim stanie wody nie da się praktycznie w niej pływać, a dodatkowo przy zafalowaniu trudno jest bezpiecznie przekroczyć rafę. Bardzo przydałby się jakiś pływający pomost lub coś w tym rodzaju.
Ze wszystkich pokoi i z terenu całego hotelu rozciąga się fantastyczny widok na Wyspę Faraona (zwaną też Wyspą Koralową) z zamkiem z XII w. Widok wart każdych pieniędzy,